Chiny mogą dwa razy w tym roku podnieść stopy procentowe i nakazać bankom zwiększenie rezerw - przewidują ekonomiści po opublikowaniu przez tamtejszy urząd statystyczny danych o utrzymującym się zawrotnym tempie wzrostu PKB.

Oba te posunięcia miałyby osłabić tempo wzrostu akcji kredytowej i nie dopuścić do przegrzania koniunktury. W I kwartale tempo wzrostu gospodarki Chin znów przyspieszyło i wyniosło 11,1 proc.

Stopa procentowa zostanie podniesiona z obecnych 6,39 proc. - uważa 14 z 19 ekonomistów ankietowanych przez agencję Bloomberga. Zdaniem 11 z 17 ekonomistów, chińskie banki będą musiały jeszcze co najmniej trzy razy zwiększać rezerwy. Władze w ten sposób próbują zastopować napływ na rynek gotówki z gigantycznej nadwyżki handlowej Chin.

Chiński bank centralny w ciągu 2006 r. już trzy razy podnosił koszty kredytu i sześć razy zwiększał poziom obowiązkowych rezerw w bankach komercyjnych. Nie spowolniło to tempa wzrostu PKB. Najnowsze prognozy mówią, że zwiększy się on w tym roku o 10,4 proc., a nie o 9,9 proc., jak przewidywano przed podaniem wyników I kwartału.

Każde podniesienie rezerw o pół punktu procentowego usuwa z systemu finansowego ok. 170 mld juanów (22 mld USD). Jednak w ich miejsce pojawiają się nowe pieniądze, bo w I kwartale nadwyżka handlowa podwoiła się, do ponad 46 mld USD. Chińskie banki udzieliły w tym okresie 1,4 bln juanów nowych kredytów, co stanowi prawie połowę poziomu z całego zeszłego roku. Sposobem na spowolnienie wzrostu może być umocnienie kursu juana.