Czy 278 mln papierów Immoeastu o wartości ponad 3 mld euro to dużo czy mało? W interesie polskich funduszy, złaknionych akcji tak dużych i tak dynamicznie rosnących firm, jest, aby w sukces spółki nie uwierzyło szerokie grono jej dotychczasowych akcjonariuszy. Jeśli bowiem będą oni gotowi objąć wszystkie nowe walory po maksymalnej cenie, globalna oferta Immoeastu może przerodzić się w lokalną, a do polskich rąk nie trafi ani jedna akcja. To tylko teoria?