Poznańska spółka, zajmująca się marketingiem mobilnym, po wielu miesiącach negocjacji i przygotowań jest bardzo bliska podpisania umów przejęcia dwóch podmiotów z branży. - Myślę, że jest to raczej kwestia dni niż tygodni czy miesięcy - stwierdził Tomasz Długiewicz, prezes firmy.

One-2-One od dłuższego czasu zapowiada, że chce kupić podmiot o podobnym profilu działalności z Czech i firmę z Polski, która świadczy usługi komplementarne. - Jest szansa, że oba projekty uda nam się zamknąć w tym samym terminie - stwierdził przedstawiciel giełdowej spółki. Zapewnił, że One-2-One stać na przejęcia. Przypomniał, że na kontach firmy wciąż "leżą" pieniądze z zeszłorocznej emisji akcji, której wartość wyniosła 13 mln zł.

Według T. Długiewicza, zbieżność terminów, w których spółka prawdopodobnie poinformuje o akwizycjach, i daty publikacji sprawozdania finansowego za I kwartał (raport ukaże się 15 maja) jest przypadkowa. - Nie chcemy pozytywnymi komunikatami odwracać uwagi inwestorów od informacji o negatywnej treści. Początek roku był dla nas bardzo dobry i nie mamy się czego wstydzić - oświadczył prezes One-2-One.

Nie chciał zdradzić, jakimi wynikami firma zakończyła I kwartał. Przed rokiem przychody ze sprzedaży wyniosły 3,2 mln zł, a zysk netto ledwie 11 tys. zł. - W tym roku nasze rezultaty w obu pozycjach będą lepsze - zapewnił.

Zwrócił uwagę, że I kwartał w branży, w której działa spółka, jest najsłabszy. - Reklamodawcy "odpoczywają" po gorącym grudniu - wyjaśnił. Kolejne kwartały, według T. Długiewicza, zapowiadają się bardzo optymistycznie. - Wkrótce rozpoczyna się sporo akcji marketingowych, które przygotowaliśmy dla klientów i które będą miały znaczenie dla naszych wyników - podsumował.