Deficyt budżetowy po kwietniu może wynieść 7-8 proc. planu na 2007 rok wobec 25,7 proc. prognozowanych wcześniej - poinformowała wiceminister finansów Elżbieta Suchocka-Roguska. Jeżeli szacunki resortu potwierdzą się, oznaczałoby to, że niedobór w kasie państwa zmalał w ubiegłym miesiącu z 4,84 mld zł (tyle wynosił na koniec marca) do 2,1-2,4 mld zł. To prawdopodobnie najlepszy wynik budżetu w kwietniu w historii. W 2006 r. deficyt w tym miesiącu sięgał już 33 proc. planu.

Ministerstwo Finansów tłumaczy, że dobra kondycja kasy państwa to efekt wysokich wpływów podatkowych. - Przekroczenie dochodów mamy prawie w każdym podatku. Przede wszystkim jest to kwestia rozliczeń rocznych CIT i PIT. W przypadku CIT to też efekt opóźnienia wpłat rozliczania - 1 mld zł trafiło do budżetu 1 kwietnia zamiast 30 marca - powiedziała E. Suchocka-Roguska. Na zbliżonym poziomie do planu kształtowały się dochody z akcyzy i VAT.

Do końca marca przedsiębiorcy rozliczali CIT za 2006 r. Koniec kwietnia był z kolei terminem na złożenie deklaracji PIT przez osoby fizyczne. Znakomite wpływy budżetu to dowód na to, że duża część podatników wykazała niedopłatę - zarobili więcej, niż wynikałoby z zaliczek na podatek płaconych w 2006 r. U PIT-owców to zwykle efekt wejścia w kolejny wyższy próg podatkowy.

PAP