Eureko raczej nie złoży broni po przegranej w procesie z byłym prezesem PZU Zdzisławem Montkiewiczem. Holendrzy domagają się 2 mln zł odszkodowania za naruszenie reputacji firmy.
- Trudno nam się pogodzić z decyzją sądu. Będziemu podejmować dalsze kroki po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem wyroku - mówi Michał Nastula, prezes Eureko Polska. Nastula dodaje, że w ostatnim czasie Eureko wygrało dwie podobne sprawy, m.in. przeciwko byłemu ministrowi skarbu Andrzejowi Chronowskiemu.
Okazuje się jednak, że stwierdzenia Chronowskiego, za które został pozwany, różnią się od zarzutów sformułowanych przez Montkiewicza. Dotyczą innego etapu prywatyzacji i, jak się dowiedział "Parkiet", były znacznie słabiej udokumentowane.
W styczniu 2005 roku były minister skarbu powiedział, że istnieją dowody na to, że pod koniec 2000 r. inwestor strategiczny PZU nie dysponował pieniędzmi na zakup kolejnego pakietu akcji polskiego ubezpieczyciela (PZU miał wówczas zedebiutować na giełdzie).
Tymczasem Montkiewicz stwierdził w 2002 r., że Eureko finansuje swój rozwój kredytami i w 1999 r. (czyli przy zakupie pierwszego pakietu akcji) nabyło akcje PZU za pieniądze pochodzące z kredytu.