Od jutra Avon Cosmetics Polska będzie umożliwiał swoim konsultantkom i klientkom zakup telefonu i usług komórkowych pod marką myAvon. To efekt umowy, jaką ten amerykański dystrybutor kosmetyków zawarł w ubiegłym roku z PTK Centertel, operatorem sieci Orange. Avon został pierwszym wirtualnym operatorem komórkowej sieci Orange i drugim takim podmiotem w kraju (po mBank mobile). Tak jak mBank, Avon wykorzysta usługi telekomunikacyjne do wsparcia swojej głównej oferty - kosmetyków, których sprzedaż wyniosła w 2006 r. ok. 800 mln zł i była o 5 proc. niższa niż w 2005 r.

Podejście Avonu jest nieco inne niż banku. W mBanku marchewką dla klienta są dodatkowe minuty połączeń, "rozdawane" w zamian za korzystanie z karty płatniczej (transakcja za 100 zł zapewnia dodatkowe 3 minuty). W Avonie marchewką są rabaty na kosmetyki, którymi dystrybutor będzie nagradzał klientki i konsultantki za wydzwonione minuty. Przynajmniej teoretycznie więc nacisk na obniżkę ceny minuty połączenia powinien być tu mniejszy niż w mBanku. Do takiego wniosku można też dojść patrząc na cennik usług w sieci myAvon. Jeszcze cena połączeń jest dość atrakcyjna: w ramach sieci 0,4 zł za minutę (do innych operatorów - 0,69 zł). Jednak za SMS trzeba zapłacić już 0,2 zł (w mBank mobile 0,15 zł, w Heyah od 0,03 zł, w Play od 0,08 zł). Jacek Kalinowski, rzecznik grupy TP, do której należy Centertel, tłumaczył mariaż z kosmetyczną firmą tym, że kobiety coraz aktywniej korzystają z innych usług niż głosowe i są szansą na wzrost przychodów. Jacek Dziekoński, dyrektor generalny ACP uważa, że inwestycja w projekt zwróci się, jeśli z myAvon będzie korzystało 1,1 mln osób. Liczy on, że w tym roku liczba użytkowników sieci wyniesie 400-500 tys. osób.

Polska to na razie jedyny kraj, w którym Avon zdecydował się zaoferować telekomunikacyjne usługi sieci komórkowej. Jak powiedział J. Dziekoński, trwają rozmowy także na innych rynkach.