"Wczoraj po sesji w Stanach pojawiły się wypowiedzi byłego szefa Rezerwy Federalnej Alana Greenspana, który ostrzegł przed pęknięciem bańki giełdowej w Chinach. To popsuło nastroje na rynkach wschodzących" - powiedział Tomasz Nowak, analityk Millennium Domu Maklerskiego.
Początek sesji za oceanem nie wpłynął znacząco na poziomy krajowych indeksów. Impulsem do ruchu w górę były dopiero dane z pierwotnego rynku nieruchomości w USA oraz dane dotyczące dóbr trwałego użytku.
Znaczny wzrost sprzedaży nowych domów został uznany przez inwestorów za bardzo dobrą informację, co spowodowało ruch indeksów w górę.
Piątkowa sesja będzie uzależniona przede wszystkim od zachowania giełdy w Szanghaju i rynków w Stanach.
"Jeśli Stany dobrze się dzisiaj zamkną, to jutro jest szansa na sesję neutralną. Największym zagrożeniem jednak jest prawdopodobieństwo gwałtownej korekty na rynku chińskim"- uważa Nowak.