Zaostrzenie kryzysu politycznego na Ukrainie i coraz wyraźniejsze angażowanie w ten konflikt struktur siłowych państwa doprowadziły do znacznych spadków kursów akcji tamtejszych spółek.
Indeks największej ukraińskiej giełdy PFTS wkrótce po otwarciu piątkowej sesji spadł o 3,5 proc. Dzień wcześniej wskaźnik ten zniżkował o 1,6 proc. - Jest bardzo wątpliwe, by inwestorzy na Zachodzie, którzy w telewizji oglądali zdjęcia z przepychanek w budynku prokuratury, poprawili swoją opinię o perspektywach ukraińskiego rynku papierów wartościowych. W kontekście obecnego przesilenia politycznego czwartkowy spadek był zapewne jedynie początkiem szerszej korekty - powiedział agencji Interfax-Ukraina przedstawiciel spółki Alfa Kapitał Ukraina.
Analitycy tej firmy uważają, że obecne wydarzenia są dla ukraińskiego rynku kapitałowego tym bardziej niebezpieczne, że i tak niekorzystnie oddziałuje już na niego trwający od pewnego czasu odpływ środków z rynków rozwijających się, a także coraz bardziej realna możliwość załamania na rosyjskim rynku.
Nie wszyscy podzielają takie pesymistyczne opinie. Analitycy firmy Trojka Dialog Ukraina uważają, że ostatnie spadki były jedynie reakcją na to, co działo sie wokół Prokuratury Generalnej, a nie początkiem większej korekty.
Sytuacja jest jednak poważna, bo prezydent Juszczenko odwołał udział w szczycie państw środkowoeuropejskich w Brnie, a Wiktor Janukowycz opuścił spotkanie premierów państw WNP w Soczi.