W ostatnich dniach mieliśmy do czynienia z osłabieniem większości walut rynków wschodzących. Ten negatywny sentyment mógł się zrodzić po kolejnym komentarzu Alana Greenspana - byłego szefa Fedu - który to zapowiedział mocne obniżenie wartości indeksów giełd światowych na bazie nieracjonalnie przewartościowanej giełdy chińskiej. Taka perspektywa nie sprzyja inwestowanius na rynkach o wyższym poziomie ryzyka, do których jeszcze zalicza się Polska. Ostatnie wzrosty na giełdach jednak nie potwierdzają tej hipotezy. Bardziej prawdopodobnym wytłumaczeniem tego zjawiska jest chyba fakt pogłębiającej się korekty w regionie po długim okresie wzrostów. Jak na razie wszystko wskazuje na to (zwłaszcza bardzo płytkie korekty), że złoty może dalej tracić w krótkim okresie. Najbliższym dla EURPLN poziomem oporu jest 3,8370, a bardzo silnym oporem jest zakres pomiędzy 3,8550 a 3,8600. Dla dolara takim poziomem zatrzymania wzrostu powinna być wartość 2,8650. W dłuższej perspektywie oczekiwanie wzmocnienia złotego jest wciąż poglądem dominującym.