Amerykańscy przedsiębiorcy zatrudnili w maju więcej pracowników niż przewidywano. Oznacza to, że tamtejsza gospodarka ożywia się po najsłabszym od czterech lat pod względem tempa wzrostu w I kwartale.
Zatrudnienie wzrosło o 157 tys., po 80 tysiącach w kwietniu - poinformował w piątek Departament Pracy w Waszyngtonie. Stopa bezrobocia nie zmieniła się i wynosi 4,5 proc., co jest poziomem zbliżonym do pięcioletniego minimum.
Większa liczba miejsc pracy i wyższe wypłaty są niesłychanie ważne dla utrzymania na dobrym poziomie wydatków konsumpcyjnych Amerykanów. Generują one ponad dwie trzecie produktu krajowego brutto i przy zapaści budownictwa mieszkaniowego oraz wysokich cenach benzyny są jednym z niewielu czynników wzrostu gospodarczego. Niskie bezrobocie zmniejsza prawdopodobieństwo redukcji stóp procentowych przez Fed.
Średnia stawka godzinowa wzrosła w maju o 0,3 proc., a w skali rocznej zarobki zwiększyły się o 3,8 proc. Najwięcej miejsc pracy przybyło w usługach - 176 tys. O 19 tys. spadło zatrudnienie w przemyśle.