Na realizację korzystnego dla popytu scenariusza wskazuje nie tylko brak zdecydowanych przesłanek do spadków, przy utrzymujących się dobrych nastrojach, ale przede wszystkim, nie do końca jeszcze zdyskontowane wczorajsze wyraźne wzrosty cen miedzi i ropy, które dziś powinny pomagać rodzimym spółką surowcowym, podnosząc tym samym indeksy.
Na prawdopodobieństwo ruchu do góry wskazuje również korzystna sytuacja techniczna, zdecydowanie preferująca stronę popytową. Indeks WIG20 w poprzednim tygodniu wybił się powyżej majowego szczytu, przy ponowionych sygnałach kupna na wskaźnikach, otwartej luce hossy i długiej białej świecy.
To wszystko każe zakładać dalsze wzrosty. Znając jednak specyfikę trendu, w jakim od lipca 2006 roku pozostaje WIG20, zwyżka ta raczej nie przybierze formy hiperboli. Jest prawdopodobne, że kolejny kilkutygodniowy szczyt ponownie wyznaczy górne ograniczenie 11-miesięcznego kanału wzrostowego, w jakim porusza się wykres indeksu. Obecnie znajduje się ono na poziomie 3820 pkt (dolne na 3340 pkt). Tam też może pojawić się nieco większa podaż.
Nie bez znaczenia dla dzisiejszego zachowania rodzimego rynku, będzie też wczorajsza ignorancja, ponad 8 proc. tąpnięcia na chińskiej giełdzie, przez Wall Street, jak również obserwowane dziś odbicie w Chinach. W pierwszej połowie notowań Shanghai Composite Index kontynuował spadki, tracąc prawie 7,2 proc. Druga połowa przyniosła pełne odrobienie początkowych strat, co wyłącza Chiny, jako potencjalny czynnik ryzyka.
Marcin R. Kieras, analityk DM X-Trade Brokers