"Złoty jest nadal mocny, w czym nie przeszkodziły mu nawet słabe, piątkowe dane z USA. Widać, że inwestorzy nie zwracają w ostatnim czasie uwagi na wieści zza oceanu, a awersja do ryzyka jest wyraźnie niższa" - powiedział ekonomista banku Pekao SA, Marcin Bilbin.
Analityk zauważa, że w poniedziałek są realne szanse na dalsze wzrosty wartości walut naszego regionu. Przemawia za tym przede wszystkim ogólna sytuacja na rynkach.
"Po bardzo dobrych sesjach na giełdach azjatyckich i wobec braku ważnych wydarzeń w Polsce i w Europie należy oczekiwać dalszego wzrostu wartości złotego wobec głównych walut. Taniejący frank szwajcarski oraz jen pokazują, że inwestorzy chętniej kupują bardziej ryzykowne aktywa" - tłumaczy Bilbin.
Analityk Pekao SA dodaje, że w całym bieżącym tygodniu praktycznie nie ma ważnych wydarzeń, które mogły by spowodować gwałtowne odwrócenie pozytywnego trendu dla polskiej waluty. Jednym istotnym dniem jest jest bowiem czwartek, gdy odbędzie się posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego (EBC) i banku Anglii.
W poniedziałek ok. godz. 09:00 za euro płacono średnio 3,4700 zł, a za dolara - 2,2130 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,5675.