Wczoraj Komisja Nadzoru Finansowego udzieliła włoskiej grupie Carlo Tassara zgodę na utworzenie w Polsce banku. Będzie on działał pod nazwą Alior Bank. Wymyśliła ją Helen Zaleski, prezes Carlo Tassara International. - Badania, które przeprowadziliśmy, wskazują, że jest to bardzo dobra nazwa: nie budzi konkretnych skojarzeń, ale przywodzi na myśl siłę i zaufanie - uważa Wojciech Sobieraj, prezes Alior Banku. Kolory logotypu - złoto i burgund - mają symbolizować dobrobyt oraz profesjonalizm i jakość.
Teraz licencja operacyjna
Wkrótce przedstawiciele banku wystąpią do nadzoru finansowego z wnioskiem o przyznanie licencji operacyjnej. - W przyszłym tygodniu złożymy wniosek o wpisanie banku do Krajowego Rejestru Sądowego. Przygotowanie wniosku o wydanie licencji operacyjnej to kwestia kilku tygodni - zapowiada prezes Sobieraj.
Alior Bank ma rozpocząć działalność w drugiej połowie tego roku. Kapitał własny banku wynosi 1,5 mld zł i pod tym względem znajdzie się on od razu w gronie 10 największych polskich instytucji finansowych. W pierwszym etapie ma zostać otwartych 80 placówek, natomiast docelowo ma dysponować siecią liczącą 200 oddziałów własnych i 400 punktów franczyzowych. W perspektywie trzech lat Alior Bank ma obsługiwać około miliona klientów i wypracować udział w rynku na poziomie 2-4 proc.
Centrala będzie znajdowała się w Warszawie, natomiast zaplecze backofficowe ma być zlokalizowane w Krakowie. Alior Bank zatrudnia obecnie około 270 osób. Do końca roku ma ich być ponad 1000, a docelowo - 3,5 tys. Przyciągają ich nie tylko wysokie wynagrodzenia (nawet o 40 proc. wyższe niż w innych instytucjach finansowych), ale również postać Wojciecha Sobieraja, który jako wiceprezes Banku BPH zbudował tam pion bankowości detalicznej. W nowy projekt włączył się m.in. Henryk Baniowski, były dyrektor zarządzający pionem IT w Banku BPH, który obecnie nadzoruje tworzenie zaplecza informatycznego Alior Banku. Od samego początku działalności nowy bank ma oferować usługi bankowości internetowej.