Giełdy nowojorskie miniony tydzień zakończyły wzrostami. Sprawiły to głównie takie czynniki, jak lepszy niż oczekiwano raport z rynku pracy oraz przejęcie firmy Wrigley przez Marsa, finansowo wspieranego przez miliardera Warrena Buffetta. Kurs akcji Wrigley zyskał w ubiegłym tygodniu 22 proc. Spośród firm notowanych w indeksie Standard&Poor?s 500 najsilniejsze były spółki technologiczne, konsumenckie oraz telekomunikacyjne. Wzrost kursu dolara (Fed zasygnalizował w środę, że po siedmiu cięciach stóp procentowych teraz może nastąpić przerwa) zaszkodził branży surowcowej.
Lokomotywą sektora technologicznego był Symantec, producent oprogramowania komputerowego. Firma ta potroiła zysk i przedstawiła prognozę przewyższającą oczekiwania analityków.
Informacja o prawie 9-proc. wzroście zysku sprawiła, że notowania Verizon Communications, drugiej w USA firmy telekomunikacyjnej, w tygodniu podskoczyły 6,9 proc. Cena akcji AT&T, lidera tego rynku, wzrosła 4 proc. O 10 proc. poszła do góry kapitalizacja Ford Motor Co. Do zakupu walorów amerykańskiego producenta aut inwestorów zachęcił miliarder Kirk Kerkorian, który poinformował o nabyciu 100 milionów papierów, czyli 4,7 proc. kapitału. Giełdy europejskie miniony tydzień też zakończyły wzrostami, a indeks Dow Jones Stoxx 600 w piątek zyskał 1,89 proc. Kluczowe były dobre wyniki naftowych gigantów Royal Dutch Shell i British Petroleum. Ich notowania w tygodniu wzrosły odpowiednio o 4,3 proc. i 5,4 proc. Kurs akcji Storebrand, norweskiego ubezpieczyciela, poszybował w górę 18 proc. Powodem był dużo lepszy wynik kwartalny, niż oczekiwali analitycy. Bank Anglii poprawił notowania banków. Instytucja ta orzekła, że na rynkach kredytowych najgorsze już minęło. W regionie Azji i Pacyfiku indeks MSCI w tygodniu zyskał 1,6 proc. Główną siłą były banki i producenci elektroniki konsumenckiej. Nikkei 225 wzrósł o 1,3 proc., a chiński CSI 300 o 4,1 proc.