Wzrost cen ropy naftowej przynosi niesłychane korzyści rosyjskim firmom paliwowym. W niektórych przypadkach zysk w I kwartale zwiększył się w porównaniu z analogicznym okresem w ub. r. nawet cztery razy. Np. Łukoil od stycznia do końca marca zarobił 3,55 mld USD, czyli 2,77 razy więcej niż przed rokiem. Jeszcze lepszą dynamikę wzrostu zysku zanotował rosyjsko-brytyjski TNK-BP, który w pierwszych trzech miesiącach roku był 1,48 mld USD ponad kreską - 4,6 razy więcej niż rok temu.
- Fantastyczne wyniki koncernów paliwowych to efekt tzw. nożyc Kudrina (Aleksiej Kudrin - rosyjski minister finansów - przyp. red.) - cło na eksport ropy rośnie nieproporcjonalnie do zwyżek cen surowca - wyjaśnia Denis Borisow, analityk moskiewskiej firmy inwestycyjnej Solid. Np. ropa gatunku Urals podrożała w I kwartale o 15 proc., zaś podatek od eksportu czarnego złota wzrósł w tym okresie zaledwie o 2 proc.