89,3 mln zł netto zarobił w I kwartale Getin Bank, wchodzący w skład finansowego holdingu Leszka Czarneckiego. W porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku oznacza to 57-proc. wzrost. - Najbardziej dynamiczny wzrost odnotowaliśmy w obszarze kredytów samochodowych i gotówkowych - podkreślał Jarosław Dowbaj, prezes Getin Banku. W porównaniu z pierwszymi trzema miesiącami 2007 r. sprzedaż "samochodówek" wzrosła o prawie 50 proc. (do 412 mln zł), a kredytów gotówkowych o 57,5 proc. (do 471 mln zł). W segmencie kredytów hipotecznych sprzedaż obniżyła się o niespełna 12,4 proc., co - jak wyjaśniał prezes Dowbaj - było skutkiem bardzo dobrego wyniku, który bank odnotował w marcu ubiegłego roku. - Ale w kwietniu widzimy wyraźne odbicie i spodziewam się, że sprzedaż po dwóch kwartałach będzie wyższa niż rok temu - zapowiada.
Po styczniowej kumulacji (wtedy Getin Bank zebrał ok. 1 mld zł lokat) dynamika akcji depozytowej wróciła - zdaniem przedstawicieli zarządu - do normy. W lutym i marcu bank zbierał z rynku średnio ok. 400 mln zł miesięcznie. Część pieniędzy przeznaczył na wykup euroobligacji, wyemitowanych w 2006 r. Jarosław Dowbaj zapowiada, że w drugiej połowie roku właściciel, czyli Getin Holding, ponownie dokapitalizuje bank kwotą ok. 100 mln zł (ostatnia tego typu operacja została przeprowadzona w kwietniu).
Prezes Getin Banku potwierdził, że do końca roku uruchomi ponad 20 oddziałów własnych oraz ok. 70 placówek franczyzowych. Na koniec grudnia
sieć dystrybucji ma liczyć 345 punktów (w tym 215 oddziałów własnych i 130 placówek franczyzowych).
Bankowe