Górnictwo idzie na giełdę - przymiarki do prywatyzacji

Coraz częściej mówi się o potrzebie prywatyzacji spółek z sektora węglowego. Warszawska giełda byłaby świetnym źródłem kapitału, którego producenci węgla tak potrzebują na inwestycje w nowe złoża. Na razie, choć Polska węglem stoi, na GPW jest tylko jedna firma wydobywcza - holenderski NWR

Aktualizacja: 27.02.2017 15:07 Publikacja: 15.05.2008 09:46

W rządowej strategii prywatyzacji zapisano, że w 2009 roku na warszawskiej giełdzie zadebiutują akcje Katowickiego Holdingu Węglowego (KHW), a na przełomie lat 2010 i 2011 nastąpi oferta publiczna Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW). Od razu pojawiają się jednak zastrzeżenia, że prywatyzacja będzie się odbywać tylko na zasadach określonych w "Strategii działalności górnictwa węgla kamiennego w Polsce w latach 2007-2015". Dokument ten został zatwierdzony przez poprzedni rząd pod koniec lipca 2007 roku. Negocjacje dotyczące treści dokumentu trwały długie miesiące, ponieważ związkowcy ze spółek górniczych jak ognia boją się prywatyzacji. Stanęło na tym, że dopuszcza się sprzedaż akcji kopalni, ale po uprzednim uzgodnieniu ze stroną społeczną. Każda ze spółek musi być prywatyzowana oddzielnie, przy zachowaniu kilku warunków. Przede wszystkim ma się ona odbywać w taki sposób, aby zagwarantowane zostało utrzymanie większościowego pakietu akcji przez Skarb Państwa (co w praktyce oznacza sprzedaż nie więcej niż 30-40 proc. walorów). Jednym z najważniejszych dla związkowców zapisów było potwierdzenie, że pracownicy otrzymają akcje prywatyzowanej spółki. Zgodnie z zapisami ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji, do uprawnionych członków załogi trafia 15-procentowy pakiet akcji przedsiębiorstwa, w którym Skarb Państwa dokonuje przekształceń kapitałowych. Górnicy wyrazili za to zgodę, aby w dokumencie znalazł się zapis, mówiący, że prywatyzacja może być prowadzona przez giełdę, tak aby firmy mogły pozyskiwać pieniądze na rozwój i modernizację.

Prywatyzacyjne dylematy

Zmiany właścicielskie w polskim górnictwie nie mogą ruszyć z miejsca od lat. Mimo że powstało już kilka strategii prywatyzacji, to Skarb Państwa nadal jest 100-proc. akcjonariuszem spółek takich jak JSW czy KHW. Co więcej, w przypadku drugiego przedsiębiorstwa już rząd premiera Marka Belki w 2005 roku zapraszał inwestorów do składania ofert. Okazuje się, że sprzedaż akcji spółek węglowych była trudnym (nierozwiązywalnym) tematem z różnych względów. Nie tylko ze względu na opór związkowców i ich roszczeniowe podejście do sprawy. Potencjalni inwestorzy oczekiwali od Skarbu Państwa udzielenia im gwarancji pod zakup prywatyzowanych firm albo chcieli zgody na zakup walorów na kredyt. Od pomysłów prywatyzacyjnych tego typu odstąpiono, uznając je za zbyt ryzykowne dla spółek górniczych. Uznano ostatecznie, że tego rodzaju problemów pozwoli uniknąć prywatyzacja producentów węgla w drodze oferty publicznej. Z taką opinią zgadza się również obecny rząd. Już od dłuższego czasu mówi się o tym, że sprzedaż akcji poprzez GPW jest najlepsza, ponieważ pomaga budować silną i samodzielną markę, podnosi prestiż i rozpoznawalność firmy. Co więcej, wymusi na spółkach węglowych przedstawienie czytelnej i skutecznej strategii oraz podjęcie działań restrukturyzacyjnych. Ministerstwo Skarbu Państwa przyjęło więc wstępnie, że JSW pójdzie po kapitał na GPW za dwa, trzy lata. Niestety, nie jest to jednak takie proste. Dlaczego? Strategia dla górnictwa węgla kamiennego do 2015 roku mówi, że na bazie JSW powstać ma grupa węglowo-koksowa i że nastąpi to poprzez włączenie do niej koksowni w Zabrzu i Wałbrzychu. I to jest wersja, której trzyma się Ministerstwo Gospodarki. Rzecz w tym, że z resortu skarbu płyną sygnały, iż nie można wykluczyć samodzielnej prywatyzacji koksowni w taki sposób, by później móc włączyć je do grup energetycznych. MSP chce, aby to właśnie rozwiązanie było realizowane, jeśli połączenia będą się opóźniać.Bogdanka na czele zmian

Na szczęście wcześniej na GPW znajdzie się Kopalnia Węgla Kamiennego Lubelski Węgiel Bogdanka (podlegająca w zakresie prywatyzacji ministerstwu skarbu). Jest to producent, który od lat radzi sobie najlepiej ze wszystkich polskich spółek węglowych. W 2007 roku firma uzyskała 878,3 mln zł przychodów, co pozwoliło jej wypracować na czysto 75,3 mln zł. Dla porównania, w 2006 roku jej obroty wyniosły 853,8 mln zł, a zysk netto - 84,2 mln zł (spółka wyjaśnia jednak, że pogorszenie się wyniku w ujęciu netto wynika z podejmowanych inwestycji). Dlatego też najłatwiej jej będzie pozyskać kapitał na dalszy rozwój. Według najnowszych informacji płynących ze spółki, Bogdanka powinna na przełomie września i października złożyć prospekt emisyjny do Komisji Nadzoru Finansowego. Jej debiut planowany jest, w zależności od rozwoju sytuacji na rynku, na grudzień tego roku lub styczeń 2009 roku. Na giełdzie sprzedane zostaną wyłącznie akcje nowej emisji. Spółka chciałaby podnieść swoje kapitały o 300-600 mln zł. Oznaczałoby to podwyższenie kapitału spółki od 25 proc. do 45 proc. Niedawno pojawiły się informacje, że rozważane jest pozyskanie z warszawskiego parkietu nawet 800-900 mln zł. Na co Bogdanka miałaby przeznaczyć tak duże środki? Firma planuje, że za trzy, cztery lata uruchomi nowe pole wydobywcze Stefanów II (trwają już prace przygotowawcze). Dzięki tej inwestycji, możliwe byłoby dwukrotne zwiększenie produkcji węgla. Spółka szacuje, że ta operacja pochłonie 0,8-1 mld zł.

Które spółki do sprzedania?

Katowicki Holding Węglowy to największy z polskich producentów węgla, który w zamyśle resortu skarbu ma być prywatyzowany poprzez GPW. Jednak chociaż spółka ma zadebiutować na giełdzie w 2009 roku, to nadal niewiele wiadomo na temat toczących się przygotowań do oferty. Ze strony spółki napływają jedynie sygnały, że "procedury trwają". W 2007 roku w KHW odbyło się referendum, w którym ponad połowa załogi wyraziła zgodę na upublicznienie spółki. W związku z tym zarząd ma otwartą drogę do wprowadzenia holdingu na warszawski parkiet. Najbardziej prawdopodobne jest, że KHW, podobnie jak większość państwowych spółek szykujących się do prywatyzacji giełdowej, będzie chciał przeprowadzić podwyższenie kapitału w drodze emisji publicznej. Wielkość oferty nie jest jeszcze znana, ale potrzeby inwestycyjne holdingu grubo przekraczają miliard złotych. Pieniądze miałyby być przeznaczone m.in. na uruchomienie wydobycia na dwóch nowych poziomach wydobywczych.

Na giełdę na razie nie trafi za to Kompania Węglowa, która jest największym podmiotem w sektorze górnictwa węgla kamiennego w Polsce (jej udział w krajowym wydobyciu wynosi około 40 proc.) i w naszej części Europy. KW bardzo potrzebuje doinwestowania. Rzecz w tym, że jej wyniki finansowe nie pozwalają przypuszczać, aby inwestorzy giełdowi ustawiali się w długich kolejkach po jej akcje. Dlatego też strategicznym celem zarządu spółki jest przywrócenie rentowności sprzedaży poprzez restrukturyzację (ku niezadowoleniu związkowców, wciąż mówi się o likwidacji trwale nierentownych kopalń wchodzących w skład koncernu). Według rządowej strategii dla górnictwa węgla kamiennego, w 2010 roku ma się zakończyć proces dokapitalizowania Kompanii Węglowej przez Skarb Państwa, a dopiero w 2013 roku zakończy się spłata zobowiązań wobec Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

Jakie są perspektywy dla sektora?Polski sektor górnictwa węgla kamiennego w ostatnich latach, poza pewnymi wyjątkami, notował nie najlepsze wyniki finansowe. Nałożyło się na to wiele czynników. Jednym z nich są rosnące koszty wydobycia. Biorą się one stąd, że w poszukiwaniu nowych pokładów węgla schodzi się do coraz mniej korzystnie położonych pól wydobywczych. A to nie tylko podnosi koszty, ale też zwiększa niebezpieczeństwo dla załóg pracujących pod ziemią (konieczne są droższe zabezpieczenia). Nadchodzące lata stwarzają jednak dla kopalń realną szansę na rozwój. Wynika ona z rosnących cen ropy naftowej i gazu ziemnego na świecie. Dlatego też coraz częściej mówi się o powrocie do węgla kamiennego jako jednego z podstawowych surowców energetycznych. Ograniczenia w tej dziedzinie nakładają wprowadzane przez Komisję Europejską surowe normy ochrony środowiska. Dlatego duże nadzieje wiązane są z czystymi technologiami spalania węgla. O ich

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego