Będziemy powoli i uważnie przebudowywali nasz portfel ze względu na kryzys na rynkach finansowych - zapewnił prezes PZU Andrzej Klesyk po tym, jak przychody z działalności lokacyjnej okazały się w I kwartale o niemal 944 mln zł niższe niż w tym samym okresie ubiegłego roku. Przyznał, że PZU na pewno nie będzie zmieniało składu portfela w sposób gwałtowny, bo to zaszkodziłoby polskiemu rynkowi kapitałowemu, a wszystkie decyzje w tej sprawie podejmie Komitet Zarządzania Aktywami i Pasywami.
Składka uratowała wynik
Grupa PZU zarobiła na czysto do końca marca 733 mln zł, o 437 mln zł (niemal 40 proc.) mniej niż w tym samym okresie 2007 r. - Zysk jest wyższy od zakładanego w styczniu - zwraca uwagę prezes Klesyk.
Eksperci wskazują, że wynik finansowy największego polskiego ubezpieczyciela uratowało zebranie rekordowej składki. Grupa PZU zanotowała 14-proc. wzrost składki przypisanej brutto (z 4,2 mld w I kwartale 2007 r. do 4,8 mld zł). Składka PZU Życie urosła o 25 proc. (z 1,8 mld do 2,25 mld zł).
- Jesteśmy bardzo zadowoleni z wielkości zebranej składki. To głównie rezultat tego, że liczba polis grupowych wzrosła w I kwartale o 3 proc. Poprawiliśmy także wynik na składce z polis OC - komentuje prezes Klesyk.