Wielkanoc zaważyła na dynamice eksportu

Aktualizacja: 27.02.2017 15:06 Publikacja: 16.05.2008 09:14

Deficyt na rachunku obrotów bieżących wyniósł w marcu 1,6 mld euro - podał NBP. Ankietowani przez "Parkiet" analitycy spodziewali się, że wyniesie 1,4 mld euro.

Deficyt bieżący jest wskaźnikiem, któremu bacznie przyglądają się inwestorzy zagraniczni. Jego mocny wzrost stanowi sygnał wzrostu ryzyka osłabienia krajowej waluty. W Polsce w ostatnich 12 miesiącach deficyt obrotów bieżących wyniósł 12,9 mld euro w porównaniu z 9,3 mld euro rok wcześniej. Ekonomiści wciąż oceniają jednak, że poziom deficytu jest bezpieczny. Stanowi on równowartość 4 proc. produktu krajowego brutto.

Powiększenie się ujemnego salda jest przede wszystkim efektem tego, że import rośnie szybciej niż eksport. Import towarów do Polski wyniósł w marcu 12,2 mld euro. Był o 21,1 proc. większy niż w marcu 2007 r. Eksport zwiększył się o 19,1 proc., do 10,7 mld euro.

Jeszcze miesiąc wcześniej dynamika eksportu dochodziła do 30 proc. Skąd spowolnienie? - Największy wpływ miała różnica w liczbie dni roboczych oraz wcześniejsze niż w ubiegłym roku święta wielkanocne. Dodatkowym czynnikiem sprzyjającym pogłębieniu deficytu handlowego w marcu była dotychczasowa silna aprecjacja złotego - ocenił Jakub Borowski, główny ekonomista Invest-Banku.

Według Agnieszki Decewicz, ekonomistki Banku Pekao, dane dotyczące deficytu na rachunku obrotów bieżących wskazują na utrzymujący się silny popyt wewnętrzny. Jej zdaniem, w kolejnych miesiącach będziemy mieli do czynienia z pogłębianiem się deficytu na rachunku obrotów bieżących. - Na koniec roku deficyt ten stanowić będzie około 4,5 proc. PKB. Poziom ten nie powinien jednak budzić większych obaw o stabilność zewnętrzną, gdyż nadal trwa szybki napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych - oceniła specjalistka.

Im większa część deficytu jest finansowana przez inwestycje bezpośrednie, tym mniejsze zagrożenie wycofania kapitału z naszej gospodarki, które mogłoby skutkować osłabieniem złotego. W pierwszych trzech miesiącach tego roku napływ inwestycji bezpośrednich przekroczył 3,2 mld euro - był podobny, jak rok wcześniej.

Znacząco większa niż na początku ubiegłego roku okazała się natomiast skala bezpośrednich inwestycji zagranicznych dokonywanych przez polskie firmy za granicą. W I kwartale krajowe podmioty zainwestowały w innych państwach blisko miliard euro. Rok wcześniej było to niewiele ponad 100 milionów euro.

Mniej korzystne z punktu widzenia stabilności kursu walutowego jest finansowanie ujemnego salda w obrotach bieżących napływem kapitału krótkoterminowego. Okazuje się jednak, że inwestorzy spekulacyjni wolą ostatnio wycofywać kapitał z naszego kraju. W całym pierwszym kwartale odpłynęło z Polski 1,7 mld euro inwestycji portfelowych. Stało się tak za sprawą wyprzedawania przez zagranicznych graczy papierów dłużnych polskich emitentów. Na warszawską giełdą trafiło w tym czasie ponad 200 mln euro. W samym marcu był odpływ sięgający 150 mln euro.

Polscy inwestorzy portfelowi (przede wszystkim posiadacze jednostek funduszy inwestycyjnych) wycofali w I kwartale z zagranicy blisko 400 mln euro.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego