Trzeci co do wielkości gracz w brytyjskiej bankowości chce się wzmocnić. Łupem Barclaysa może paść któryś z dużych banków inwestycyjnych z Wall Street lub z Europy.
O zakusach menedżerów Barclaysa poinformował wczoraj dziennik "Daily Telegraph". Powołując się na anonimowe źródła, gazeta napisała, że bank poczynił już nawet pewne kroki. W ciągu ostatnich kilku tygodni Bob Diamond, szef jednostki Barclays Capital, która w grupie odpowiada za bankowość inwestycyjną, przyglądał się ponoć możliwości przejęcia banku Lehman Brothers, który jest jednym z największych graczy na rynku kapitałowym w USA, oraz szwajcarskiemu gigantowi UBS. Obie te instytucje miały poważne kłopoty w związku z kryzysem kredytów hipotecznych w Ameryce (UBS musiał spisać na straty aż 18 mld USD) i ich akcje mocno potaniały. W przypadku Lehmana są wyceniane zaledwie na 60 proc. wartości księgowej.
Według jednego z rozmówców gazety, Bob Diamond, pochodzący z USA, mierzy wysoko. Ponieważ nie udało mu się objąć czołowego stanowiska w Citigroup lub w Merrill Lynch, chce to sobie powetować poprzez agresywną ekspansję Barclays Capital. Część analityków uważa jednak, że pomysł przejęcia UBS lub Lehmana z różnych powodów może nie spotkać się z przychylną reakcją rady nadzorczej Barclaysa. Wówczas możliwe są inne rozwiązania - brytyjski bank może na przykład spróbować podkupić rywalom zespoły pracowników zajmujące się określonymi rodzajami transakcji.
Nie wyklucza się też ekspansji Barclaysa w innych segmentach bankowości. Według "Daily Telegraph", w grę mogą wchodzić przejęcia borykających się z kłopotami mniejszych brytyjskich banków, jak Alliance & Leicester, specjalizujący się w kredytach hipotecznych.
Dyrektor generalny Barclaysa John Varley prawdopodobnie prędko będzie musiał podjąć decyzję o sposobie ekspansji. Bank chce wystąpić o podwyższenie kapitału i wówczas powinien ujawnić, na co będą mu potrzebne pieniądze.