W tym roku wzrost sprzedaży dużego sprzętu AGD nie będzie tak oszałamiający jak w poprzednim. Wtedy wartość całego rynku wzrosła o 20 proc., wobec 2006 roku i wyniosła około 3,8 mld zł. Właśnie m.in. ze względu na wysoką bazę, a także stabilizację na rynku nieruchomości branża oczekuje, że w tym roku sprzedaż wzrośnie maksymalnie o 10 proc.

Już dane za pierwsze pięć miesięcy pokazują, że rynek się stabilizuje. Według CECED Polska, organizacji reprezentującej interesy producentów sprzętu AGD, wartość rynku w tym czasie wzrosła zaledwie o około 5 proc. z 1,414 mld zł w analogicznym okresie zeszłego roku do 1,488 mld zł. Ten wzrost napędzały głównie kuchenki wolno stojące. Ich sprzedaż zwiększyła się o około 15 proc., do 160 mln zł. W analogicznym okresie ubiegłego roku ta kategoria odnotowała zerowy wzrost sprzedaży.

W okresie styczeń-maj wartościowo największa była sprzedaż pralek i lodówek, odpowiednio - 374 mln zł i 375 mln zł. Pralek sprzedało się tyle samo, co przed rokiem. Jednak wtedy wzrost ich sprzedaży był o 15 proc. wyższy niż w okresie styczeń-maj 2006 r. W tym roku istotnie, bo o około 10 proc. spadła sprzedaż lodówek. Dla porównania: w zeszłym roku ich sprzedaż wzrosła aż o około 50 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim.

- Zeszły rok był rewelacyjny dla rynku AGD głównie za sprawą boomu na rynku mieszkaniowym i wzrostu konsumpcji. W tym roku sprzedaż nie będzie rosła już tak gwałtownie. Kilkuprocentowy wzrost sprzedaży zawdzięczamy głównie kuchenkom, zmywarkom i sprzętowi do zabudowy. Sprzedaż zmywarek wolno stojących wzrosła aż o 50 proc. - komentuje Wojciech Konecki, dyrektor CECED Polska.