Czechy są pierwszym w tym roku krajem w Europie Środkowo-Wschodniej, który obniżył stopy procentowe. Kontrastuje to z polityką najważniejszych banków centralnych na świecie, które martwią się bardziej o inflację niż o wzrost gospodarczy. Wczoraj Bank Anglii i Europejski Bank Centralny postanowiły nie zmieniać kosztów kredytu.

Czesi tymczasem obniżyli wysokość podstawowej stopy procentowej do 3,5, z 3,75 proc. Podobnie jak wcześniej władze monetarne cieszyły się, że silna waluta pomaga im walczyć z inflacją, tak dziś niepokoi je, że umacniająca się korona uderza w eksport. Zdaniem Zdenka Tumy, prezesa Czeskiego Banku Narodowego, gospodarka zwolni bardziej, niż się spodziewano. Dlatego zapowiedział, że możliwe jest kolejne cięcie stóp procentowych.

Czy decyzje innych banków wpłyną na postawę Rady Polityki Pieniężnej? Stanisław Nieckarz, jeden z jej członków, opowiedział się wczoraj za utrzymaniem stóp na obecnym poziomie. Zwrócił uwagę w wywiadzie dla ISB, że Czesi obniżyli podstawową stopę procentową mimo inflacji o wiele wyższej niż w Polsce. Było to pierwsze cięcie od marca 2005 r.

czytaj więcej .12-.13