Wczorajsza sesja na Wall Street zakończyła się pogłębieniem spadków z poprzedniego dnia. Zniżkę indeksów wymusiły spółki z sektora finansowego. Pomimo tego, warszawski parkiet, podobnie jak niemiecki DAX oraz francuski CAC40 otworzyły się na plusach, wynoszących odpowiednio +0,27%, +0,25% oraz +0,53%.
"WIG20 otworzył się na poziomie 2553 pkt i przez pierwszą część sesji utrzymywał się powyżej poziomu wczorajszego zamknięcia ukształtowanego na poziomie 2546pkt. Kolejne godziny to już niestety przewaga niedźwiedzi. WIG20 odwzorowując zachowanie niemieckiego indeksu oraz to, iż obudziła się strona podażowa, która kilkoma zleceniami sprzedaży doprowadziła indeks poniżej poziomu wczorajszego zamknięcia. WIG20 znalazł się w rejonie 2529pkt (-0,65%) ustanawiając tym samym minimum sesji" - ocenił Marcin Stebakow, analityk Beskidzkiego Domu Maklerskiego.
Do liderów pierwszej połowy sesji należały walory TPSA, KGHM oraz banku PKO BP, które dawały przeszło 75% obrotów całego indeksu.
W kolejnych godzinach warszawski parkiet wyczekiwał na doniesienia makro odrabiając większość popołudniowych strat.
O godz.14 GUS opublikował dane makro o produkcji przemysłowej, która wzrosła w lipcu o 5,6% przy oczekiwanych 7,6% oraz wskazania dynamiki cen produkcji sprzedanej (inflacja PPI), która w lipcu wyniosła 2,3% przy oczekiwanych 2,6%. Dane o dynamice produkcji oraz inflacji okazały się niższe od oczekiwań rynkowych.