Odwołana z powodu choroby sędziego rozprawa z 5 września w sprawie o zniesienie blokady na akcjach Polkomtela (operator sieci Plus) miała być formalnością - powiedział nam wczoraj przedstawiciel jednego z polskich akcjonariuszy Polkomtela. Do tego czasu miał zakończyć się spór arbitrażowy udziałowców. Tak się jednak nie stało. Zabezpieczenie na akcjach nadal więc wstrzymuje transakcję, w której duński Tele Danmark (TDC) ma sprzedać pozostałym właścicielom komórkowej sieci swój 19,61-proc. pakiet walorów. Do tej pory operację blokował toczący się w Wiedniu arbitraż, wszczęty przeciwko TDC przez brytyjskiego akcjonariusza Polkomtela - Vodafone. Formalną przyczyną wszczęcia sporu miało być naruszenie zapisów statutu Polkomtela.
Ciągle chodzi o cenę
Jednak wczoraj, w przededniu zakończenia sporu w Wiedniu, w wywiadzie dla "WSJ Polska" przedstawiciele Vodafone w radzie nadzorczej Polkomtela podkreślili, że liczą, iż sąd stwierdzi, że transakcja jest zgodna z umową akcjonariuszy. Mieli też nadzieję, że Vodafone zawrze z TDC porozumienie, tak jak to zrobili w marcu 2006 roku polscy udziałowcy. Mówili też jednak: "jest jeszcze kwestia wysokości ceny. Naszym zdaniem, gdy umowa była zawierana przez polskich akcjonariuszy i TDC, cena była za wysoka". W 2006 r. ustalono ją na 214,04 euro, co dawało wycenę Polkomtela na poziomie 4,38 mld euro. W związku z umocnieniem się złotego, dziś to 14 mld zł, a w chwili ogłoszenia oferty TDC było 16,8 mld zł.
Z wypowiedzi przedstawicieli Vodafone wynikałoby, że cena za akcję Plusa nie została ciągle ustalona. Czy Brytyjczycy nadal sądzą, że 214 euro to za dużo za tę przynoszącą rocznie około 1 mld zł zysku firmę? - Firma Vodafone nie może komentować ceny akcji Polkomtela oraz negocjacji, dopóki nie zostanie ogłoszony oficjalny komunikat w tej sprawie - odpowiedziało biuro prasowe spółki.
Wszyscy zapłacą tyle samo