Mimo zapewnień zarządu Orco Property Group, że płynność finansowa spółki nie jest zagrożona, jej akcje wczoraj wciąż mocno taniały, a giełda w Pradze nawet zawiesiła handel nimi. Na GPW w Warszawie kurs zarejestrowanej w Luksemburgu firmy nieruchomościowej (notowanej ponadto w Budapeszcie i na Euronext w Paryżu) spadł w czwartek o 15,2 proc., ustalając nowe minimum na 47,5 zł. Gdy w połowie ubiegłego roku Orco debiutowało na warszawskim parkiecie, było wyceniane niemal 10-krotnie wyżej.
Majątek firmy dużo więcej wart niż jej akcje
Obecna wartość rynkowa Orco Property Group wynosi zaledwie 520 mln zł. Tymczasem wartość księgowa spółki na koniec I półrocza 2008 roku przekraczała 721 mln euro, czyli ponad 2,4 mld zł (według bieżącego kursu). Z jeszcze większym dyskontem, sięgającym 83 proc., papiery firmy notowane są w porównaniu z wyceną aktywów netto (NAV) spółki, która na koniec czerwca została oszacowana na ponad 918 mln euro (prawie 3,1 mld zł).
- Wydaje się, że w ostatnich tygodniach w Orco Property Group nie zaszły żadne zmiany i w fundamentach spółki nie ma żadnego uzasadnienia dla spadku kursu - skomentował Igor Muller, analityk Wood & Co. Gwałtowną przecenę wiąże z rozprzestrzeniającym się kryzysem na rynkach finansowych. - Sektor deweloperski jest mocno zależny od finansowania. Jeśli się spojrzy na spółki, które mają największe zadłużenie, to są to głównie deweloperzy. W dobie kryzysu zarządzający funduszami przeglądają swoje portfele i pozbywają się zadłużonych spółek - tłumaczył Muller.
Kapitalizacja spółki córki