Zygmunt Solorz-Żak, właściciel Telewizji Polsat i Cyfrowego Polsatu, może przejąć kontrolę nad operatorem telekomunikacyjnym Sferia - zgodziła się wczoraj prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Sferia to formalnie lokalny operator telefonii stacjonarnej (świadczy też usługi dostępu do internetu i transmisji danych), ale jeszcze w tym miesiącu może się to zmienić. Do końca września Urząd Komunikacji Elektronicznej ma zmienić decyzję, na mocy której Sferia będzie mogła świadczyć usługi mobilne. To tu leży wartość tej na razie niedochodowej firmy, której rozwój pochłonął już ponad 436 mln zł.

Jak tłumaczył w 2007 roku były prezes Sferii Władysław Bawiec, technologia, z której korzysta operator (tzw. CDMA) umożliwia budowę ogólnopolskiej sieci taniej niż to ma miejsce w przypadku sieci GSM czy UMTS. - Dlaczego chcę przejąć Sferię? Bo widzę możliwości związane z internetem - powiedział nam wczoraj Solorz-Żak. Dostęp do internetu to usługa, której brakuje Cyfrowemu Polsatowi. Dominik Libicki, prezes tej firmy, nie ukrywał, że planuje ona poszerzenie oferty zarówno o dostęp do sieci, jak i telefonię stacjonarną.

- Sferia na pewno wymaga dofinansowania. Ile pieniędzy potrzeba, czy inwestycje będą prowadzone ze środków własnych, czy bankowych, czy np. z emisji obligacji - jest jeszcze do ustalenia w gronie akcjonariuszy - dodał Solorz-Żak. Nie chciał rozmawiać o tym, jak będzie wyglądała struktura akcjonariatu Sferii, gdy przejmie kontrolę, ani ile sam może wyłożyć. - Najpierw porozmawiamy o tym z pozostałymi akcjonariuszami - podkreślał Solorz-Żak. Wcześniej mówił, że chciałby mieć minimum 51 proc. Z informacji przekazywanych do tej pory przez spółkę wynika, że większościowy pakiet akcji należy do Jacka Szymońskiego, a właściciel Polsatu oraz założyciele J&S mieli po około 10 proc. walorów.