Z powodu nieściągalnych kredytów w 2003 r. chińskie banki chyliły się ku upadkowi. Dziś, gdy kłopoty nękają zachodnie banki, chińskie instytucje finansowe przeżywają rozkwit. Banki Państwa Środka nie angażują się w skomplikowane instrumenty finansowe, leżące u źródeł obecnego kryzysu, koncentrując się na podstawowej działalności: przyjmowaniu depozytów i udzielaniu pożyczek. Mogą też zawsze liczyć na wsparcie rządu ChRL. Jednak te same czynniki, które stanowią o ich sile, uniemożliwiają im pomoc bankom w USA. Władze w Pekinie są bowiem niechętne takim ryzykownym inwestycjom.