Wczorajsza sesja miała dwa oblicza. Początek notowań był słaby, ale później sytuacja się poprawiała. Najpierw powoli, by w połowie dnia zdecydowanie zdynamizować ruch cen. Słaby początek sesji, którego brzemiennym w skutki efektem było wyznaczenie nowych minimów bessy, był wynikiem przeceny, jaka dotknęła rynki strefy azjatyckiej. Rynek japoński mierzony indeksem Nikkei zjechał na poziomy niewidziane od ćwierć wieku. Przeciętna wycena spółek na giełdzie w Hongkongu spadła o ponad 12 proc. Odcisnęło to swoje piętno na notowaniach kontraktów w USA oraz nastrojach na europejskich parkietach. Nasz nie był tu wyjątkiem. Nowe minima bessy potwierdziły kierunek panującego trendu, co sprawia, że na razie nie ma co szukać sygnałów kupna. Jeszcze nie teraz. Nie oznacza to oczywiście, że rynek nie może choćby przez jakiś czas wzrastać. Rekordy bessy sugerują jednak, że na sygnały zmiany trendu trzeba będzie jeszcze długo poczekać.
W trakcie notowań przed południem zakres zmian cen nie był duży. Niemniej dało się zauważyć pewne czynniki, które mogłyby wskazywać na to, że droga do wykreślenia korekty jest otwarta. Po pierwsze, rekordy bessy były wyznaczane niemal w sennej atmosferze. Poziom aktywności był niewielki, co przeczyło istotności wydarzenia, jakim był rekord. Po drugie, wahania z czasem
zaczęły przypominać formację zmiany trendu zwaną odwróconą głową z ramionami. Nie była ona wielka, a więc i minimalny zakres ruchu, jakiego można było się spodziewać po wybiciu z niej, także nie był duży. To minimum ruchu szybko zostało wykreślone, ale rynek nie spadał, a po krótkiej korekcie szedł w górę. Ceny wyszły nad poziom piątkowych notowań, co mogło wzbudzić u części graczy nadzieję na formację podwójnego dna. Od biedy można uznać,
że się ona pojawiła, choć osobiście mam wątpliwości. Nie ma to jednak większego znaczenia.
Na razie tym zmianom pozostaje się tylko przyglądać. Jak już wspominałem, na razie nie ma mowy o zmianie trendu w średnim terminie. Gracze średnioterminowi o zamknięciu swoich pozycji będą mogli pomyśleć najwcześniej po pokonaniu poziomu 1900 pkt. Przynajmniej na razie, póki nie pojawi się jakaś poważniejsza formacja odwrócenia trendu. Niewykluczone, że wczorajsze zmiany rozpoczęły budowanie takiej formacji, ale o tym przekonamy się dopiero za jakiś czas.