Środowa sesja zaczęła się od wzrostów WIG20 o 4%. Znacznie silniejsze wzrosty zanotowały rynki naszego regionu - Czechy rosły o 10%, Węgry o 9%, a rosyjski indeks o 7%, które na zamknięciu zyskały jeszcze więcej.
"Na naszym parkiecie od początku rosły wszystkie walory z WIG20 i segmentu średnich spółek. Oczywistym liderem od początku był KGHM, który zyskiwał 13%, ale największy udział we wzroście WIGu zawdzięczaliśmy sektorowi bankowemu. Tam było widać głód akcji. Kupowano każda ilość i po każdej cenie, więc największe banki rosły jak na drożdżach"- ocenił analityk A-Z Finanse Paweł Cymcyk.
Jego zdaniem, tak dobra atmosfera wynikała tylko z przeniesienia wczorajszego optymizmu ze Stanów do Europy, a nie z jakiegokolwiek solidnego argumentu.
"Rynki w ogóle nie zwróciły uwagi na informacje z Banku Anglii, który podliczył, że straty świata finansowego już wynoszą 2,8 biliona dolarów, a rządy i banki centralne w ciągu roku dorzuciły do systemu dodatkowe 7,8 biliona dolarów. W żadnym stopniu nie stonowało to wzrostów. Byki pchały indeksy w górę i notowaliśmy już 8 - procentową zwyżkę na WIG20"- zaznaczył Cymcyk.
Przy miedzi drożejącej o 10% kurs KGHM rósł 17%, a TVNu aż o 11%. PKO BP i Pekao SA zyskiwały ponad 10%.