Wybierająca się na NewConnect spółka została w nim zobligowana do zapłaty 48,8 mln zł odszkodowania oraz wpłaty dodatkowo 2,5 mln zł na cel społeczny. To kolejna już odsłona sporu z byłym pracodawcą Leszka Kasperskiego, Piotra Przedwojskiego i Błażeja Bogdziewicza. W dokumencie informacyjnym Caspar AM informował, że w styczniu BZ WBK AM żądał 37,3 mln zł, składając zawezwanie do próby ugodowej. Zostało jednak odrzucone.
Firma zarządzająca funduszami Arka oskarża Caspara o nieuczciwą konkurencję – podkupywanie pracowników oraz nakłanianie klientów do zmiany usługodawcy, a także o rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji. Termin zapłaty odszkodowania BZ WBK AM ustalił na 5 września, a w piątek miały się ukazać w prasie przeprosiny Caspara. Władze tej spółki odrzucają zarzuty, twierdząc, że „nie można się godzić na to, aby wielkie korporacje zawłaszczały rynek poprzez eliminację mniejszych, ale lepszych konkurentów. Jesteśmy w stanie pomóc Arce, np. biorąc w zarządzanie ich fundusze akcyjne (...). Ale nie możemy Arki wspomóc finansowo, bo dbanie o finanse Arki to zadanie jej zarządu" – czytamy w oświadczeniu Leszka Kasperskiego, prezesa Caspar AM. – Zasady uczciwej konkurencji dotyczą i renomowanych instytucji, i nowo utworzonych firm. Dotychczas przeciwko trzem pracownikom Caspar AM uzyskaliśmy prawomocny sądowy zakaz kontaktu z naszymi klientami. Sprawę naszych roszczeń rozstrzygnie sąd – ripostuje Jacek Marcinowski, prezes BZ WBK AM. Na koniec sierpnia Caspar AM zarządzał aktywami rzędu 377 mln zł, BZ WBK AM 8,55 mld zł.