Prezes Quercusa unika podawania szczegółowych prognoz zysku w całym 2013 r., przyznaje jednak, że już jest znacznie lepiej, niż on i jego pracownicy zakładali tworząc budżet na ten rok.
– III kw. zaczął się bardzo dobrze, w lipcu nasze aktywa wzrosły o 400 mln zł. Z kolei ostatni kwartał roku to czas, kiedy tradycyjnie rozliczamy opłatę zmienną za zarządzanie. Biorąc pod uwagę, że do tej pory nasze fundusze osiągnęły już całkiem niezłe wyniki, a ich wartość w I półroczu wzrosła o 50 proc. – zysk Quercus TFI może być w tym roku rekordowy – mówi Sebastian Buczek. Optymistyczne prognozy mają szansę się spełnić pod warunkiem, że dobra koniunktura na rynku kapitałowym utrzyma się i pieniądze wciąż będą płynąć do funduszy.
– Myślę, że w perspektywie najbliższych kwartałów kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt miliardów zł z 550 mld przechowywanych obecnie na depozytach, ma szansę trafić do funduszy – ocenia Buczek.
Ofiara własnego sukcesu
W ciągu najbliższych tygodni Quercus najprawdopodobniej podejmie decyzję o zawieszeniu przyjmowania wpłat do swoich flagowych funduszy – Agresywnego i Selektywnego. Aktywa każdego z nich zbliżają się już do 1 mld zł, wartości granicznej, po przekroczeniu której TFI zobowiązało się „zamknąć" fundusze. Dzięki temu będzie nimi można w dalszym ciągu sprawnie zarządzać. Wpłaty będą ponownie przyjmowane, gdy ich aktywa spadną do 900 mln zł.
Zmiany w ofercie
Zamknięcie dwóch najbardziej popularnych funduszy Quercusa oznacza, że przychody TFI będą w większym stopniu niż dotychczas zależały od stóp zwrotu, które wypracują zarządzający, niż od sprzedaży netto. Prezesa spółki ta sytuacja jednak nie martwi. – Lipcowy wzrost aktywów o 400 mln zł był absolutnie rekordowy. Będziemy naprawdę bardzo zadowoleni, jeżeli nasze aktywa będą rosły w tempie 100 mln zł miesięcznie – mówi Buczek.TFI zamierza uruchomić nowy fundusz, którego start jest przewidziany na listopad. – Nie będzie to typowo akcyjny, agresywny fundusz – mówi Buczek. Porządkowanie oferty obejmie również likwidację pięciu z sześciu funduszy surowców uruchomionych rok temu. – Nie ma w nich inwestorów – przyznaje Buczek. Zostanie tylko fundusz odwzorowujący notowania złota bez dźwigni.