18 września ubiegłego roku udziałowcy spółki zdecydowali o emisji obligacji zamiennych na akcje. Dzięki niej spółce udało się pozyskać 50 mln zł, które przeznaczyła m.in. na spłatę zobowiązań. Dlaczego dopiero teraz zapadła decyzja o wprowadzeniu akcji serii K do obrotu? Uchwała nie spodobała się bowiem części mniejszościowych akcjonariuszy. Dwóch z nich zdecydowało się zaskarżyć ją do sądu, przez co spółka nie mogła się ubiegać o dematerializację walorów. Ostatecznie jednak wymiar sprawiedliwości stanął po stronie brokera, dzięki czemu spółka mogła rozpocząć procedury związane z rejestracją papierów. – Inwestorzy, którzy nabyli obligacje zamienne na akcje, będą mogli wreszcie w pełni korzystać ze swoich uprawnień – mówi Rafał Abratański, wiceprezes DM IDMSA. Zaskakiwać może natomiast fakt, że nie wszystkie akcje trafią do obrotu. W wyniku zamiany obligacji na akcje liczba walorów DM IDMSA zwiększyła się o 416,65 mln sztuk. Oznacza to, że w obrocie znajdzie się niecałe 80 proc. Dlaczego?

– Akcje serii K są akcjami imiennymi. Większość akcjonariuszy złożyła żądanie zamiany na akcje na okaziciela z chwilą ich dematerializacji. Akcje te zostały objęte wnioskami do KDPW i GPW. Pozostali akcjonariusze nadal mają akcje imienne. W przypadku złożenia przez nich żądania zamiany IDMSA będzie wprowadzał do obrotu kolejne akcje – wyjaśnia Rafał Abratański.