Firma ma działać pod szyldem Michael Strom. Nazwa ta nie jest przypadkowa. Michael pochodzi od imienia prezesa, a jednocześnie głównego akcjonariusza firmy Michała Ząbczyńskiego. Jonas Ström to z kolei szwedzki biznesmen, a także mniejszościowy udziałowiec. Czy będzie to mieszanka wybuchowa?
Zaciąg z Noble Securities
– Jesteśmy domem maklerskim, który powstał na bazie dawnego DF Capital. Nadarzyła się okazja objęcia udziałów w DF Capital, więc postanowiłem wykorzystać wieloletnie doświadczenie rynkowe i spróbować sił na własny rachunek – mówi Ząbczyński. Doświadczenie, o którym mówi, zdobywał m.in. w Noble Securities, z którym związany był od 2010 r. Pełnił tam kolejno funkcję dyrektora zarządzającego Departamentu Papierów Dłużnych oraz Departamentu Bankowości Inwestycyjnej. Jak się jednak okazuje, byłych pracowników Noble Securities w firmie jest więcej. Przykład: Piotr Jankowski, wiceprezes firmy.
– Nasz zespół składa się z grupy ludzi, którzy pracowali w DF Capital. Dołączyło do nas również kilka osób związanych wcześniej z Noble Securities. W sumie mamy aktualnie siedmiu pracowników odpowiedzialnych za transakcje. Na początek jest to wystarczająca liczba. W miarę upływu czasu i rozwoju działalności będziemy poszerzać bazę naszych pracowników – mówi Ząbczyński.
Michael Strom podejmuje wyzwanie
Nie od dziś jednak wiadomo, że rynek maklerski jest bardzo wymagający i szczególnie w ostatnim czasie trudno zarobić na nim kokosy. Część osób twierdzi wręcz, że szybciej czy później kilku graczy będzie musiało wywiesić białą flagę. Przedstawiciele Michael Strom się tym nie zrażają i przekonują, że mają własny pomysł na biznes.
– Chcemy go oprzeć na dwóch filarach. Pierwszy to przede wszystkim usługi z zakresu bankowości inwestycyjnej. Mamy w tym doświadczenie i głównie w zakresie rynku obligacji korporacyjnych widzimy bardzo duży potencjał rozwoju. Segment ten systematycznie rośnie. Firmy coraz chętniej sięgają po to źródło finansowania. Również wśród inwestorów zarówno indywidualnych, jak i instytucjonalnych widzimy zainteresowanie obligacjami. Chcemy to wykorzystać i być aktywnym graczem na tym rynku – zapowiada prezes. Jak dodaje, firma zamierza się skupić przede wszystkim na organizacji średniej wielkości ofert. – Stawiamy na firmy, które mają kilkaset milionów kapitalizacji i mogę pochwalić się atrakcyjnymi wskaźnikami finansowymi – deklaruje.