Taki poziom wkładu to wynik wprowadzonej niedawno rekomendacji S. – Środki zgromadzone na IKE lub IKZE, ze względu na ich charakter, w tym możliwość określenia ich wartości oraz dokonania zastawu na rzecz banku, mogą być uznane za równoważne pod względem ekonomicznym – blokadzie środków, o ile zostaną należycie zabezpieczone interesy banku – pisze KNF.
Nadzór jednak zaleca, aby w umowie kredytowej zawierać zapis, który pozwoli dysponować środkami z trzeciego filaru po spełnieniu przewidzianych w ustawie warunków z zastrzeżeniem, że wówczas pieniądze te należy przeznaczyć na spłatę zaciągniętego kredytu. KNF zwraca także uwagę na zmienną w czasie wartość środków gromadzonych na indywidualnych kontach trzeciofilarowych.
– Trzeba określić wartość przedmiotu zastawu, a w razie wykorzystania zabezpieczenia nadwyżka będzie pozostawać do dyspozycji oszczędzającego - wskazuje nadzór.
Zdaniem Wiktora Wojciechowskiego, ekonomisty Plus Banku, na pierwszy rzut oka pomysł wydaje się interesujący.
– Rosnący w najbliższych latach poziom wkładu własnego istotnie obniża zdolność kredytową gospodarstw domowych i tym samym popyt na kredyty hipoteczne. Być może takie rozwiązanie ten popyt podtrzyma i zachęci do dodatkowego oszczędzania – mówi ekonomista.