Lokalni inwestorzy uwierzyli w odbicie indeksu WIG20

Ostatnia słabość małych spółek względem dużych na GPW może świadczyć o tym, że zarządzający zaczęli obstawiać zwyżki notowań blue-chips – twierdzą sami zainteresowani.

Aktualizacja: 19.12.2015 05:10 Publikacja: 19.12.2015 05:00

Lokalni inwestorzy uwierzyli w odbicie indeksu WIG20

Foto: GG Parkiet

Małe spółki, tak dzielnie w tym roku stawiające opór bessie, w końcu nie wytrzymały i w poniedziałek 14 grudnia pękły pod naporem blue-chips. Zdaniem analityków dysproporcję w notowaniach sWIG80 – minus 2,5 proc. tego dnia i WIG20 – praktycznie bez zmian, można tłumaczyć przede wszystkim umorzeniami z funduszy „misiów".

– To dość pobieżna analiza, ale gołym okiem było widać, że w piątek 11 grudnia i w poniedziałek 14 grudnia małe i średnie spółki po miesiącach lepszego zachowania w porównaniu z dużymi zaczęły oddawać wypracowaną przez cały ten rok przewagę – mówi Łukasz Jańczak, analityk Haitong Banku.

sWIG80 wciąż jeszcze walczy – od początku roku jest 4,5 proc. na plusie (WIG20 aż 20 proc. na minusie), ale ta przewaga rzeczywiście topnieje w oczach – jeszcze pod koniec listopada stopa zwrotu od początku roku z inwestycji we wskaźnik „maluchów" przekraczała 10 proc.

Zarządzający przesiedli się na blue-chips

Zarządzający, z którymi rozmawialiśmy, tłumaczą to inaczej. – Rzeczywiście w pojedynczych TFI tego dnia klientom puściły nerwy i umorzyli jednostki o sporej wartości – mówi zarządzający funduszem małych i średnich spółek. – Ale nie było to szerokie zjawisko – dodaje. – U nas tego dnia z funduszu małych i średnich spółek wycofano 2 mln zł netto, czyli naprawdę niewiele – mówi inny.

Zdaniem naszych rozmówców za takim spadkiem notowań stoją sami prowadzący portfele. – W przededniu decyzji Fedu o podniesieniu stóp procentowych wielu zarządzających zaczęło obstawiać odbicie. Na naszym rynku najlepszą ekspozycję na taki scenariusz dawało zaangażowanie w akcje masowo wyprzedawanych w tym roku dużych spółek. Dlatego w portfelach, których strategie inwestycyjne dopuszczają taką możliwość, zarządzający zastępowali małe spółki dużymi – mówi nasz rozmówca. – Czas pokazał, że się nie pomyliliśmy – dodaje.

Ze względu na ograniczoną płynność w segmencie średnich i małych spółek notowanych w Warszawie zawodowi inwestorzy nie wykonują tego typu ruchów z kilkudniowym horyzontem inwestycyjnym. – Zdołowanie notowań „misiów" po to, żeby je odkupić po kilku dniach, nie miałoby sensu. Przyjęliśmy średnioterminową perspektywę – przyznaje zarządzający akcjami.

– Jeżeli zawodowemu inwestorowi dzięki przeważeniu małych spółek względem dużych udało się w tym roku wypracować tzw. alfę, czyli wartość dodaną ponad benchmark, mógł próbować zrealizować część zysków z „misiów" i za pozyskane w ten sposób pieniądze obstawić odbicie w segmencie blue-chips – ocenia Jańczak. – Ale to bardzo ryzykowna strategia – segment „maluchów" jest tak niepłynny, że próbując sprzedać ich akcje, można oddać sporą część osiągniętego zysku – cena kupującego jest znacznie niższa niż cena oferującego – tłumaczy analityk.

Brak czytelnych sygnałów

Zachowania klientów TFI z reguły są dobrą podpowiedzią odnośnie do tego, jak może się kształtować koniunktura w segmencie małych firm. Wiadomo, że gdy wpłaty do funduszy sięgają zenitu – „maluchy" czeka przecena. Jednak w tym roku takiego czytelnego sygnału brakuje – w pojedynczych miesiącach – pomijając pierwszą połowę roku, kiedy rzeczywiście napływy do funduszy „misiów" były zauważalne – nie było ani dużych wpłat, ani wypłat. Ostatni raz, kiedy rzeczywiście klienci TFI „ostrzegli" przed inwestycją w akcje małych spółek, nastąpił pod koniec 2013 r. Wówczas w III i IV kw. do funduszy „misiów" wpłacono o 1,5 mld zł więcej, niż z nich wypłacono. Następnie, czyli w 2014 r., hossa na GPW wyraźnie wyhamowała.

[email protected]

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy