Łączna wartość kredytów hipotecznych denominowanych we frankach szwajcarskich w 12 największych bankach komercyjnych w Polsce (z wyjątkiem Deutsche Banku Polska, który nie podał danych) wyniosła na koniec 2015 r. prawie 136 mld zł.
Powolne spłacanie
Trudno porównać bezpośrednio tę zagregowaną kwotę do poprzedniego roku, bo niektóre banki łączyły się i przejmowały, ale gdyby wyłączyć największe tego typu zdarzenie jednorazowe zaburzające porównanie, czyli połączenie Banku BGŻ z BNP Paribas Polska, to łączna wartość hipotecznych kredytów we frankach szwajcarskich wzrosłaby o 3 proc., do prawie 129 mld zł. Jednak za dodatnią dynamikę odpowiada głównie umocnienie franka wobec złotego, które na przestrzeni całego 2015 r. sięgnęło 10 proc. Oznacza to, że portfel ten jest systematycznie spłacany (nowych hipotecznych kredytów walutowych banki nie sprzedają już od ponad czterech lat, w marcu 2012 r. jako ostatnia wycofała się z nich Nordea).
Największy portfel frankowych hipotek nadal ma PKO BP – na koniec 2015 r. jego wartość wyniosła 31,6 mld zł, czyli nieznacznie wzrosła z 30,4 mld zł rok wcześniej (skala tego portfela to spadek po przejętej w 2014 r. Nordei). Kolejne pozycje, podobnie jak rok temu, zajęli mBank (19,5 mld zł), Millennium (18,6 mld zł) i BZ WBK (14,1 mld zł). W tym ostatnim banku portfel frankowych hipotek skurczył się o około 200 mln CHF.
Na drugim biegunie znajduje się Bank Handlowy, który wcale nie ma frankowych hipotek. Niewiele, bo około 200 mln zł, na swoim bilansie ma Alior, zaś ING Bank Śląski – 1,4 mld zł.
Najwięksi „frankowcy"
Jeśli weźmiemy jednak pod uwagę udział frankowych kredytów w łącznym portfelu hipotecznym, sytuacja wygląda inaczej. Najwięcej takich kredytów ma Bank BPH (85 proc., podobnie jak rok temu). Niedawno bank został sprzedany Aliorowi, ale bez portfela hipotecznego, więc po przeprowadzeniu transakcji na GPW notowany będzie de facto tylko jego portfel hipotek, z przytłaczającą większością tych frankowych. Tego typu kredyty sporo ważą też w hipotekach Millennium i Raiffeisen Polbanku (po 66 proc.), mBanku (57 proc.) oraz BGŻ BNP Paribas (47 proc.).