PZU rozpoczyna trudne negocjacje z Włochami

Ubezpieczyciel jest gotów porywać się na megatransakcję. Czy jednak UniCredit jest na tyle zdeterminowany by oddać perłę w koronie?

Publikacja: 24.08.2016 06:00

PZU rozpoczyna trudne negocjacje z Włochami

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski Krzysztof Skłodowski

We wtorek akcje PZU taniały nawet o blisko 5 proc., do 26,75 zł, zaś Pekao o 3,6 proc., do 123 zł, w reakcji na doniesienia, że ubezpieczyciel miałby kupić włoski bank.

Celem 33 proc. akcji

Szefowie PZU i Polskiego Funduszu Rozwoju spotkają się w czwartek z przedstawicielami UniCredit, aby negocjować warunki odkupu akcji Pekao – wynika z naszych nieoficjalnych informacji. O sprawie poinformowała także w środę Agencja Reutera, której źródła mówią, że do Mediolanu leci Michał Krupiński, prezes PZU, a także Paweł Borys, szef PFR.

Nasze źródło zbliżone do sprawy przekonuje, że Włosi chcą sprzedać bank, natomiast największy polski ubezpieczyciel jest zainteresowany kupnem, ale nie całego 40-proc. pakietu, należącego do UniCreditu i wartego 13,2 mld zł. Na celowniku jest podobno pakiet 33-proc., który daje władztwo korporacyjne. Ponadto PZU liczy na 10-proc. dyskonto i chciałby, aby transakcja, wzorem przejmowania Aliora, była rozłożona „na raty", czyli kupno pakietów po 10 proc. w odstępach wynoszących co najmniej 60 dni, co sprawiłoby, że nie byłoby konieczne wezwanie na akcje Pekao.

Jeśli doszłoby do transakcji z takimi parametrami, jej wartość przy obecnej wycenie akcji Pekao wyniosłaby niecałe 9 mld zł. Mimo to ubezpieczyciel nie jest w stanie sam przejąć banku, gdyż jego nadwyżka kapitałowa, którą mógłby na ten cel przeznaczyć, to maksymalnie 5–6 mld zł. Dlatego transakcję ma wesprzeć PFR. Nie wiadomo, jak miałoby to wyglądać od strony technicznej. Nasze informacje wskazują, że PFR mógłby wspólnie z PZU powołać specjalną spółkę, która dokona przejęcia.

Ambicje PZU dotyczące banków są spore. Zapisy strategii ubezpieczyciela, do których dotarliśmy, wskazują, że bankowy filar ubezpieczyciela ma w szybkim tempie przynajmniej podwoić swoje aktywa do 140 mld zł w 2020 r. Dokument wskazuje, że akwizycje mają być finansowane długiem podporządkowanym, w zależności od potrzeb. Pozwoli to ubezpieczycielowi dalej dzielić się zyskiem z akcjonariuszami.

Decyzja Mediolanu

Wciąż jednak nie wiadomo, na ile UniCredit, mający problemy ze złymi kredytami i niskimi kapitałami, jest zdeterminowany, aby sprzedać Pekao. Ma dwie główne możliwości zwiększenia wskaźników kapitałowych: sprzedaż aktywów lub emisję akcji.

– Pekao stanowi ok. 6,4 proc. aktywów ważonych ryzykiem grupy i jest notowane wyraźnie powyżej wartości księgowej (1,48). Biorąc pod uwagę kapitalizację banku i jego wskaźniki, UniCredit mógłby go sprzedać z pozytywnym wpływem na własne współczynniki wypłacalności. Choć trudno ocenić jego wielkość, bo będzie uzależniony od ceny – mówi Hai Thanh Le Phuong, analityk Concorde Securities.

Dzięki lipcowej sprzedaży 10 proc. akcji Pekao (po 126 zł za sztukę) wskaźnik CET1 UniCreditu wzmocnił się tylko o 0,12 pkt proc. (wliczając tę transakcję i sprzedaż części akcji FinecoBanku wskaźnik wynosiłby w lipcu 10,5 proc.).

– Sprzedaż nawet całego pozostałego 40-proc. pakietu nie wystarczy z uwagi na obecny współczynnik kapitałowy UniCreditu, bo przy obecnej cenie akcji Pekao transakcja mogłaby podnieść współczynnik włoskiej instytucji tylko o 0,5 pkt proc., a potrzeby są znacznie większe – szacuje Fabrizio Bernardi, analityk Fidentiis. Dodaje, że z drugiej strony sprzedaż pakietu kontrolnego jego zdaniem wymagałaby premii wobec notowań rynkowych. Analitycy szacują, że UniCredit w najtrudniejszym scenariuszu być może musiałby zwiększyć współczynniki kapitałowe nawet o 2–3 pkt proc., co wiązałoby się z podniesieniem kapitałów aż o 11 mld euro (40 proc. akcji Pekao jest wartych niecałe 3,1 mld euro).

– UniCredit sprzeda 33 proc. akcji Pekao do PZU, a później pozostałą część na rynku. Jestem też prawie pewien, że przeprowadzi emisję akcji – mówi jeden z włoskich analityków proszących o anonimowość. Wcześniej mówiło się, że UniCredit może sięgnąć po emisję wartą 7–8 mld euro.

– Los Pekao pozostaje w rękach UniCreditu. Jeśli chce zminimalizować ryzyko lub skalę emisji, sprzedaż banku wchodzi w grę, ale straciłby wtedy cenne aktywo – mówi Le Phuong.

W latach 2012–2015 Pekao zapewniał średnio 10,5 proc. wyniku operacyjnego grupy UniCredit i jest pod względem wyników jej najlepszym aktywem. Jest też dobrze dokapitalizowany i w ostatnich latach wypłacał w formie dywidendy cały zysk oraz ma mało kredytów frankowych. – Sprzedaż Pekao to byłoby wyprzedawanie sreber rodowych – puentuje Bernardi.

[email protected]

maciej.rudke@parkiet

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy