Na IKE i IKZE jest już prawie 7 mld zł

Indywidualna część III filaru szybko się rozwija, chociaż wciąż jest stosunkowo mała. Najwięcej oszczędności przybyło na kontach w bankach.

Publikacja: 30.08.2016 06:00

Wzrost aktywów IKE i IKZE o 0,5 mld zł w I półroczu jest dobrym sygnałem, zwłaszcza że w tym czasie

Wzrost aktywów IKE i IKZE o 0,5 mld zł w I półroczu jest dobrym sygnałem, zwłaszcza że w tym czasie giełda traciła.

Foto: Fotorzepa, Marta Bogacz Marta Bogacz

Wzrost aktywów IKE i IKZE o 0,5 mld zł w I półroczu jest dobrym sygnałem, zwłaszcza że w tym czasie giełda traciła. WIG20 obniżył się o niemal 3 proc., a szeroki indeks WIG spadł o ponad 1 proc. Wraz ze spadkami notowań malała też wartość zgromadzonych oszczędności, które mimo to okazały się znacznie większe niż na koniec 2015 r. To wskazuje, że Polacy wpłacają do III filara coraz więcej, a w przypadku trwałego odbicia na giełdzie możemy szybko zbliżyć się do 10 mld zł aktywów.

Kropla w morzu potrzeb

Zdaniem Waldemara Wołosa, szefa nowych produktów w Union Investment TFI, rosnąca popularność oszczędzania w III filarze wynika między innymi z silnego ograniczenia roli OFE.

– Przy okazji dyskusji o likwidacji II filara coraz częściej mówi się o konieczności samodzielnego oszczędzania na emeryturę – wskazuje Wołos.

Wiktor Wojciechowski, główny ekonomista Plus Banku, zauważa, że na rynku pracy panuje bardzo dobra sytuacja, a do tego dochodzi jeszcze spory zastrzyk gotówki z programu 500+.

– Te pieniądze muszą się gdzieś ujawnić. Oczywiście częściowo wspierają konsumpcję, ale ich część buduje oszczędności – tłumaczy ekonomista.

Aktywa zgromadzone na IKE i IKZE to jednak stosunkowo niewielkie sumy, a tylko marginalna część społeczeństwa oszczędza dodatkowo na emeryturę w III filarze. Kont IKE jest obecnie niemal 900 tys, a IKZE ponad 600 tys. Przyjmując optymistyczne założenie, że konta się nie dublują (IKE i IKZE nie należą do tej samej osoby), zaledwie co dziesiąty pracujący Polak ma indywidualną trzeciofilarową formę oszczędności. Sytuacja wygląda jeszcze gorzej, jeśli spojrzymy na inną statystykę. W przypadku IKE tylko jedna czwarta to konta aktywne, czyli takie, na które dokonano jakiejkolwiek wpłaty. Jeszcze gorzej sytuacja wygląda wśród IKZE – na ponad 80 proc. kont nie wpłacono nic.

Wciąż najwięcej oszczędności jest na IKE w zakładach ubezpieczeń (2,4 mld zł), chociaż poziom ten niemal nie zmienił się od stycznia. Szybko za to doganiają je fundusze inwestycyjne, w których zgromadzono już ponad 2 mld zł. TFI dominują też pod względem otwieranych kont – ponad 60 proc. nowych rachunków IKE to fundusze inwestycyjne. W przypadku IKZE to ponad 50 proc. nowych kont.

– Wydaje się, że systematyczna edukacja prowadzona przez część instytucji finansowych zaczyna przynosić pierwsze efekty. Nie bez znaczenia jest również stale poszerzająca się oferta TFI – wskazuje Wołos.

Co ciekawe, mocny wzrost aktywów (o 150 mln zł) zaliczyły IKE i IKZE w bankach, gdzie znajduje się ponad 1,1 mld zł. Tuż za nimi są rachunki maklerskie (1 mld zł). W dobrowolnych funduszach emerytalnych, które prowadzą PTE, ulokowano 130 mln zł.

Niechęć do ryzyka

Tak silny wzrost najbezpieczniejszej formy emerytalnego oszczędzania, jaką są bankowe lokaty, jest nieco zaskakujący. Jednak ekonomiści nie są zdziwieni.

– Giełda tąpnęła i nie widać na niej odbicia. Przeciętny Polak ma więc poczucie, że nie ma co liczyć na wysoką stopę zwrotu z inwestycji w akcje, a jest to dosyć ryzykowne – wskazuje Wojciechowski. – Nasze oszczędności lokujemy więc głównie w depozytach bankowych i to widać w danych o podaży pieniądza, a także w danych o kontach IKE i IKZE – dodaje.

Jeśli niechęć do giełdy ma głębszy wymiar, trudno będzie aktywizować oszczędności Polaków na szeroką skalę, w taki sposób, jak zaproponowało to Ministerstwo Rozwoju.

– Trwalsze odbicie na GPW mogłoby tę percepcję zmienić, ale ono wymagałoby zaangażowania większego kapitału, który się boi. Mamy więc błędne koło – mówi ekonomista.

Banki są liderem wysokości średniej wpłaty. Na bankowe IKE przeciętny klient wpłacił 4,1 tys. zł, a na IKZE 4,3 tys. zł, czyli kwotę bliską dopuszczalnemu rocznemu limitowi.

Tradycyjnie wysokie średnie wpłaty notują IKE i IKZE w formie rachunków maklerskich (odpowiednio 8,1 tys. i 3,9 tys. zł). Najniższa średnia wpłata była kierowana do TFI (1,1 tys. zł dla IKZE i 2,6 tys. zł dla IKE).

[email protected]

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy