Litewska gospodarka skurczyła się w pierwszym kwartale (według wstępnych danych) aż o 12,6 proc. w skali roku. Jest to wynik znacznie gorszy, niż spodziewali się analitycy. W IV kwartale spadek litewskiego PKB wyniósł jedynie 2,2 proc. Kraj, uznawany wcześniej za jednego z „nadbałtyckich tygrysów”, pogrążył się w najgłębszej recesji od wczesnych lat po odzyskaniu niepodległości (w marcu 1990 r.).
[srodtytul]Kiepskie perspektywy[/srodtytul]
W pierwszym kwartale 2009 r. znacznie spadła również produkcja przemysłowa na Litwie (o 13,5 proc. w porównaniu z I kwartałem 2008 r.) oraz sprzedaż detaliczna (o 30 proc.).
Perspektywy dla naszego sąsiada są bardzo kiepskie. Ministerstwo Finansów w Wilnie spodziewa się, że tamtejsza gospodarka skurczy się w tym roku o 10,5 proc. W 2010 r. spadek ma wynieść o 2,6 proc. – W drugim kwartale upadek w gospodarczą otchłań zostanie zahamowany. Tempo kurczenia się gospodarki nie będzie już tak szybkie – wskazała Vilija Tauraite, ekonomistka z banku SEB.
[srodtytul]Nadbałtycka choroba[/srodtytul]