W lutym stopa bezrobocia osiągnęła w tym rejonie dwucyfrowy poziom, po raz pierwszy od 1998 r.
Ceny konsumpcyjne w strefie euro były średnio o 1,5 proc. wyższe niż w tym samym miesiącu przed rokiem. To największa inflacja od grudnia 2008 r. i wyższa niż 1,1 proc. prognozowane przez ekonomistów. Bezrobocie wzrosło do 10 proc. i było najwyższe od sierpnia 1998 r. W całej Unii stopa bezrobocia wzrosła o 0,1 pkt proc., do 9,6 proc., a w Polsce w takim samym stopniu do 9 proc.
Przy rosnącym bezrobociu i słabym popycie spółkom trudno jest przenosić na konsumentów wzrost kosztów. Dlatego ekonomiści oceniają, że marcowy poziom inflacji był tegorocznym szczytem i do grudnia wskaźnik wzrostu cen spadnie do 1 proc. Dlatego przewiduje się, że na najbliższym posiedzeniu za tydzień EBC nie podniesie stóp procentowych i utrzyma je na rekordowo niskim poziomie do I kw. 2011 r.
Zwłaszcza że prognozy wzrostu gospodarczego są dość marne. EBC przewiduje, że w tym roku PKB strefy euro zwiększy się o 0,8 proc. Dane te opracowywano na podstawie wyników stycznia i lutego, kiedy Europa zmagała się z wyjątkowo ostrą zimą. Może będzie trochę lepiej, bo np. w Niemczech bezrobocie w marcu spadło.