- Poprzedni rynek byka trwał pięć lat. Spodziewamy się, że ten rozciągnie się na cztery do pięciu lat – powiedział na antenie telewizji CNBC założyciel firmy analitycznej Birinyi Associates. – Jeśli przyjrzymy się wszystkim długim rynkom byka, dojdziemy do prognozy, że S&P 500 sięgnie za dwa lub trzy lata około 2100 punktów - dodał. Obecnie indeks ten oscyluje wokół 1285 pkt.

[b]Więcej na blogu: [link=http://blog.parkiet.com/siemionczyk/2011/03/23/znalezione-w-sieci-23032011/]Znalezione w sieci[/link][/b]

Choć prognozy Birinyi’ego pozostają optymistyczne, są znacznie ostrożniejsze, niż jeszcze w styczniu. Wówczas znany analityk wieszczył, że na początku września 2013 r. S&P 500 osiągnie poziom 2854 pkt. Oznaczałoby to jego zwyżkę o 322 proc. od dołka z marca 2009 r.

Kilka dni temu analitycy z firmy Birinyi’ego wskazywali, że trwająca od miesiąca płytka korekta na Wall Street zakończy się jeszcze w marcu. Dno tej przeceny wyznaczyć ma S&P 500 na poziomie 1232 pkt. To o około 4 proc. mniej niż obecnie i o 8,3 proc. poniżej poziomu sprzed korekty. Te przewidywania także były oparte na analizie danych historycznych.

Laszlo Birinyi był jednym z pierwszych ekspertów, którzy zachęcali do kupowania akcji w marcu 2009 r. wskazując, że to już koniec bessy. Późniejsze jego prognozy często jednak okazywały się nazbyt optymistyczne. [link=http://www.parkiet.com/artykul/916297.html]W wywiadzie dla „Parkietu” z kwietnia 2010 r.[/link] twierdził , że S&P 500 do końca roku dojdzie do 1325 pkt. Okazało się, że zamknął miniony rok na poziomie 1260 pkt.