Jest on pierwszą dużą spółką naftową, która publikuje raport okresowy w tym sezonie wyników.

Przychód BP wzrósł w ciągu roku z 74,2 mld USD do 88,31 mld USD, co odzwierciedlało wzrost cen ropy. Spółka w stosunkowo małym stopniu korzystała jednak z poprawy koniunktury na rynku naftowym, gdyż m.in. wciąż odczuwała skutki zeszłorocznej katastrofy na platformie Deepwater Horizon i ogromnego wycieku ropy w Zatoce Meksykańskiej.

W pierwszym kwartale koncern przeznaczył na usuwanie skutków katastrofy (czyli głównie na odszkodowania dla osób i spółek pokrzywdzonych w wyniku wycieku) 400 mln USD. Łączny koszt tego zdarzenia sięgnął dla BP już 41,3 mld USD. Prognozy analityków mówią, że koszty te wyniosą ostatecznie nawet 60 mld USD. Spółka sprzedała już aktywa warte 24 mld USD, by poradzić sobie z finansowymi skutkami katastrofy. To sprawiło, że produkcja w BP była w pierwszym kwartale 2011 r. o 11 proc. mniejsza niż w takim samym okresie rok wcześniej.

– Koszty wycieku będą w krótkim terminie wciąż uderzały w wyniki BP i mogą zahamować wzrost dywidendy do 2012 r., gdy prawdopodobnie zostaną zakończone spory prawne związane z katastrofą w Zatoce Meksykańskiej – uważa Richard Rose, analityk z Oriel Securities.