Zatrudniano do niej więźniów ze wschodnioniemieckich komunistycznych więzień w latach 70.
Ponadto wyszło na jaw, że Ikea dopuszczała się podobnych praktyk w latach 80. na Kubie. W 1987 r. przedstawiciele spółki podpisali w Berlinie kontrakt z kubańskim państwowym przedsiębiorstwem Emiat na produkcję mebli w więzieniach na wyspie. Umowa została zawarta dzięki pośrednictwu władz NRD. Przewidywała wyprodukowanie w kubańskich zakładach karnych 35 tys. stołów kuchennych, 10 tys. stolików dla dzieci oraz 4 tys. szaf.
Ikea zapowiada, że zbada oskarżenia. Szwedzki koncern broni się, że zawsze działał tak, by nie korzystać z pracy niewolniczej, a zwłaszcza pracy więźniów politycznych. Firma przeprowadzi własną kwerendę w aktach Stasi.