Przychody z eksportu wzrosły o 12,9 proc. w porównaniu z grudniem 2013 r. – poinformowało w poniedziałek Ministerstwo Finansów. Mediana prognoz ekonomistów wskazywała na wzrost o 11,2 proc. Na import Japończycy wydali o 1,9 proc. więcej niż przed rokiem, a deficyt w handlu zagranicznym wyniósł 660,7 mld jenów (5,6 mld USD).
Większy eksport powinien pomóc w przywróceniu wzrostu gospodarce, która w minionym roku się skurczyła, gdyż konsumenci zmniejszyli wydatki po podniesieniu podatku. Bank Japonii w minionym tygodniu podniósł prognozę wzrostu na rok finansowy zaczynający się 1 kwietnia, a jego prezes Haruhiko Kuroda powiedział, że spadające ceny ropy naftowej będą sprzyjały gospodarce.
Eksport do Stanów Zjednoczonych wzrósł o prawie 24 proc., do Unii Europejskiej był większy o 6,8 proc., a do Chin o 4,3 proc. – Słaby kurs jena w relacji do dolara i szybkie tempo wzrostu w USA najbardziej przyczyniły się do zwiększenia eksportu – uważa Minoru Nogimori, ekonomista z Nomura Holding. – Eksport będzie windował japońską gospodarkę, zwłaszcza w I półroczu, dopóki Fed nie podniesie stóp procentowych – dodał.
Największy udział w grudniowym wzroście eksportu miała sprzedaż samochodów, półprzewodników i stali, a do wzrostu importu najbardziej przyczyniły się większe zakupy płynnego gazu ziemnego, zarówno w ujęciu ilościowym, jak i wartościowym. Wydatki na import ropy spadły o 22 proc.
Roczny deficyt handlowy Japonii wzrósł do 108,4 mld USD z 97,5 mld USD w 2013 r. Był to największy deficyt od 1979 r., kiedy rozpoczęto publikowanie porównywalnych danych. Pod kreską japoński handel znalazł się w 2011 r. po trzech dekadach nadwyżek. Jeśli ceny ropy nie wzrosną, to w II kwartale można się spodziewać powrotu do handlowej nadwyżki.