W środę EBC zdecydował, że 11 lutego przestanie przyjmować greckie obligacje jako zastaw dla pożyczek dla banków. Oznacza to, że ELA będzie od tej pory jedynym wsparciem płynnościowym, na które będą mogły liczyć banki z Grecji. EBC co dwa tygodnie ma oceniać, czy przedłużać Bankowi Grecji pozwolenie na kontynuację ELA. – Greckie depozyty bankowe są bezpieczne, a decyzja EBC o zaprzestaniu przyjmowania greckich obligacji jako zabezpieczenia pożyczek jest czymś, co może zostać cofnięte – zapewnia Yannis Stournaras, prezes Banku Grecji.

Komunikat EBC o końcu akceptowania długu Grecji jako zastawu dla pożyczek został zinterpretowany przez wielu analityków jako środek nacisku na Grecję w negocjacjach dotyczących jej zadłużenia i programów pomocowych. EBC używał już wcześniej gróźb zablokowania ELA, by zmuszać europejskie rządy do działania zgodnie ze swoją wizją. W ten sposób nakłonił Irlandię i Cypr do przyjęcia międzynarodowych pakietów wsparcia finansowego.

Według „Financial Timesa" decyzja EBC dotycząca greckiego długu jako zastawu nie została podjęta jednomyślnie. Blisko połowa szefów banków centralnych państw strefy euro biorących udział w głosowaniu na ten temat była przeciwna takiemu uderzeniu w Grecję. Tak duża opozycja pojawiła się, choć w głosowaniu nie brali udziału (w związku z nowym rotacyjnym systemem podejmowania decyzji w Radzie Prezesów) przedstawiciele Grecji, Cypru, Irlandii oraz Francji. Jest więc nadzieja, że EBC nie będzie skłonny do odcinania greckich banków od ELA i zaostrzania kryzysu.