Zdecydował się na to po największym od trzech lat spadku cen konsumpcyjnych. Kierował się przekonaniem, że bezprecedensowe działania największych banków centralnych pchają globalne rynki w nieznane.

Obligacje z ujemnych oprocentowaniem stają się jednym z najszybciej rosnących segmentów rynku długu i w strefie euro stanowią już około jednej czwartej rządowych papierów dłużnych. W minionym roku Niemcy, Austria, Finlandia i Hiszpania sprzedawały obligacje z oprocentowaniem poniżej zera, ale z krótszym terminem zapadalności.

Ale tym razem inwestorzy zdecydowali się zapłacić za pożyczenie pieniędzy rządowi na tak długi okres. Kupili papiery za 232,5 mln franków przy rentowności minus 0,05 proc. Wartość zapisów kilkakrotnie przewyższała ofertę.