Papiery Goldin Financial Holdings i Goldin Properties Holding kontrolowanych przez miliardera Pana Sutonga spadły o ponad 60 proc. podczas czwartkowych notowań.

Po zamknięciu sesji nie było żadnych wyjaśnień dotyczących przyczyn takiej katastrofy, a wszelkich komentarzy odmówili przedstawiciele zarówno tamtejszej giełdy, jak i komisji nadzoru. Przed tą zapaścią kursy obu spółek wzrosły w tym roku o ponad 300 proc., najwięcej w indeksie Hang Seng Composite.

Dzień wcześniej w równie tajemniczych okolicznościach o 47 proc. w ciągu 24 minut przeceniono akcje spółki Hanergy Thin FilmPower Group, a zanim zawieszono obrót tymi papierami, z wartości rynkowej spółki wyparowało 19 mld USD.

Również Hanergy jest kontrolowana przez jednego miliardera Li Hejuna. Niemal żaden analityk nie interesował się kondycją ani Goldina, ani Hanergy, nawet wtedy, gdy ich kapitalizacja przekroczyła 30 mld USD i obie były jednymi z największych pod tym względem spółek notowanych na giełdzie w Hongkongu.

Handel akcjami Hanergy również w czwartek był zawieszony. Papiery Goldin Financial początkowo straciły 62 proc., najwięcej od wejścia na rynek w 1992 r., a na zamknięciu sesji kurs spadł o 43 proc. Z wartości rynkowej spółki wyparowało 12 mld USD, a z kapitalizacji Goldin Properties 4,6 mld USD po spadku kursu na zamknięciu o 41 proc. Tegoroczny wzrost obu spółek wzbogacił Pana Sutonga o 20,4 mld USD. Właściciel Hanergy nie pojawił się w środę na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy.