Raport ten określa jako rzadką obecność kobiet wśród zarządzających amerykańskimi funduszami, co może budzić obawy, że inwestorzy tracą na tak olbrzymiej różnicy między liczbą mężczyzn i kobiet szefujących funduszom.
Z opracowania wynika, że kobiety stanowią mniej niż 10 proc. wśród 7,7 tys. zarządzających portfelami w USA, a jedynie 184 z 7 tys. amerykańskich funduszy inwestycyjnych jest kierowanych przez kobiety. Wśród amerykańskich lekarzy 37 proc. to kobiety, a wśród prawników udział ich wynosi 33 proc.
Nie wiele lepiej jest pod tym względem w Wielkiej Brytanii. Zaledwie 7 proc. tamtejszych funduszy jest zarządzanych lub współzarządzanych przez kobiety. Pozostaje to w wielkiej dysproporcji wobec udziału kobiet w zarządach spółek z indeksu FTSE 100, gdzie zajmują one 23 proc. kierowniczych stanowisk.