Jeden z autorów tego projektu, lider Radykalnej Partii Ukrainy Ołeh Laszko, przedstawił wyliczenia, z których wynika, że po wejściu w życie tych przepisów 500 mln hrywien (85 mln zł) rocznego zysku przejdzie z prywatnych kieszeni do Skarbu Państwa. Jednocześnie ukraiński parlamentarzysta nie kryje, że przyświecają mu nie tylko cele finansowe, ale także zamiar usunięcia rosyjskich spółek z ukraińskiego rynku loteryjnego.

Pod koniec lata minionego roku minister finansów Ukrainy Aleksandr Szłapak ujawnił, że około 94 proc. tamtejszego rynku loteryjnego kontrolują Rosjanie. Na przykład 80 loterii ze 112 działających na Ukrainie (71 proc. rynku) należy do spółki MSŁ, która ma przedstawicielstwa we wszystkich rejonach Ukrainy i prowadzi ponad 6,5 tys. kolektur. Właścicielami tej spółki, według danych ukraińskiego ministerstwa, są akcjonariusze rosyjskiej grupy przemysłowo-finansowej Alfa-grupp. Głównym właścicielem MSŁ jest zaś cypryjski biznesmen Markos Sziapanis.