Historia jasno pokazuje, że dla rynków normą jest właśnie środowisko niskich stóp. Rentowność amerykańskich obligacji dziesięcioletnich nie przekraczała 4 proc. w latach 1875–1919 i 1924–1958. Jej średni poziom wynoszący w latach 1970–2007 aż 7,3 proc. był aberracją. Gdy w 1920 r. rentowność sięgała 5,4 proc., prezes Fedu William Harding mówił, że to nienormalne warunki, a przedstawiciele grup biznesowych nazywali to zalegalizowaną lichwą. Niskie stopy były też normą w Wielkiej Brytanii, gdzie rentowność dziesięciolatek była niższa niż 4 proc. niemal przez całe stulecie – od 1820 r. do wybuchu pierwszej wojny światowej.